"Rosyjska strona podjęła adekwatne kroki, i kilku polskich dyplomatów już opuściło terytorium naszego kraju za działaność niezgodną z ich statusem" - czytamy na stronie rosyjskiego MSZ. Polscy komentatorzy uważają, że ruch Rosji to działanie odwetowe za wyrzucenie z Polski kilku rosyjskich dyplomatów, podejrzanych o działalność szpiegowską.

"Miesiąc temu pojawiły się doniesienia na temat ujawnienia dwóch szpiegów, którym postawiono zarzuty pracy dla obcego wywiadu. Chodziło o oficera WP i prawnika z podwójnym obywatelstwem, którzy zostali aresztowani na trzy miesiące. Z informacji przekazanych przez ABW i SKW posłom sejmowej komisji ds. służb specjalnych wynikało, że mieli oni działać na rzecz rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU" - przypomina Onet.pl.

W Polsce, jak przypomniał gen. Waldemar Skrzypczak działa kilkaset agentów rosyjskich, którzy umiejscowieni są w różnych ważnych miejscach w Polsce. Zatrzymani ostatnio przez ABW i SKW agenci to jedynie mała część, doły agentury rosyjskiej w Polsce. Polskie służby wywiadowcze powinny jak najszybciej wyłapać strategicznych agentów. A dyplomatów rosyjskich powinna czym prędzej wydalić z naszego kraju. Wszystkich a nie tylko kilku.

mark/Fakty TVN/Onet