Kryzys gospodarczy tak bardzo gnębi Federację Rosyjską, że pojawiają się pomysły, aby dotychczas obowiązujący podatek liniony zamienić na podatek progresywny. 

Takie rozwiązanie miałoby uratować ekonomię kraju i wspomóc coraz bardziej zirytowane swoją sytuacją najbiedniejsze warstwy społeczne. 

Podatek liniowy opowiązuje w Rosji od lat, był jedną ze sztandarowych reform gospodarczych proponowanych przez Władimira Putina. Atrakcyjne dla najbogatszych rozwiązania podatkowe sprawiły, że wielu celebrytów postanowiło przyjąć rosyjskie obywatelstwo. Zaliczają się do nich m.in. francuski aktor Gerard Depardieu, czy amerykański bokser Roy Jones Jr. 

O konieczności zmiany modelu podatkowego w Rosji mówiła ostatnio tamtejsza wicepremier i minister spraw wewnętrznych Olga Gołodiec. Jak stwierdziła, tylko rezygnacja z podatku liniowego i wprowadzenie progresywnego, może stanowić realny krok w walce z rzeszącym się w Rosji ubóstwem. 

Zdanie Gołodiec jest podzielane przez kilka środowisk zasiadających w rosyjskiej Dumie m.in. przez komunistów, jednak władająca krajem "Jedna Rosja" wstrzymuje się z podjęciem działań na tym polu. Choć politycy rosyjscy widzą potrzebę zmiany podatkowej, woleliby ją przeprowadzić już po wyborach prezydenckich, które odbędą się w 2018 roku.

Jednak ekonomiści analizują, że po latach recesji rosyjskie rezerwy budżetowe, które do tej pory trzymały jakoś gospodarkę kraju naszych wschodnich sąsiadów, niebawem zupełnie się wyczerpią. Dlatego też bardzo możliwe, że Putin i jego administracja niedługo po prostu nie będą mieli żadnego wyjścia. 

emde/The Moscow Times, Fronda.pl