„Przy­szły rok nie bę­dzie łatwy. Przed nami stoi nie­ma­ło trud­nych zadań, ale my je roz­wią­że­my"”- powiedział rosyjski prezydent Włodzimierz Putin.

Z kolei według ministra gospodarki Antoniego Siłuanowa, przy obecnej cenie ropy w granicach 60 dolarów za baryłkę, PKB Rosji może spaść aż o 4 proc. Deficyt budżetowy wyniesie za to ok. 3 proc.

Rosję czekają też przynajmniej 10 proc. cięcia w wydatkach budżetowych. Jeżeli nie wystarczą, to możliwa jest też decyzja o dalszych oszczędnościach lub o wykorzystaniu rezerw finansowych.

„Ro­syj­skiej go­spo­dar­ce grozi po­pad­nię­cie w okres głę­bo­kiej re­ce­sji, co wła­dze po­win­ny wziąć pod uwagę przy wy­zna­cza­niu celów” – przyznał kilka dni temu Dymitr Miedwiediew, premier Rosji. Oświadczył, że władza nie wycofa się jednak ze swoich celów strategicznych oraz z wydatków socjalnych.

Zaznaczył przy tym, że Rosja znajduje się dziś w trudniejszym położeniu, niż podczas kryzysu w 2008 roku. Powiedział, że „wiele państw skutecznie uderza w rozwój” rosyjskiej gospodarki.

pac/onet.pl/polskie radio