Z powodu unijnych sankcji Rosjanie ograniczyli import z Niemiec, co odbija się na kondycji niemieckich koncernów – podaje „Deutsche Welle”.

Jak wynika z badań agencji doradczej EAC z Monachium, znacznie się zmniejszył się w br. handel z Rosją przedsiębiorstw notowanych na niemieckiej giełdzie. Według aktualnych prognoz 30 niemieckich koncernów zdoła wygenerować do końca roku w handlu z Rosją tylko 15 mld euro obrotów - poinformował Dietmar Kusch z EAC. Dwa lata temu obroty te wyniosły 22 mld euro, a przed rokiem 19 mld.

Zdaniem eksperta Rosja tkwi w kryzysie gospodarczym głównie z powodu niskich cen ropy naftowej. Do tego dochodzą: spadek wartości rubla, pogorszenie się warunków gospodarczych oraz wprowadzone w 2014 r. z tytułu wojny z Ukrainą sankcje gospodarcze. Również spadek płac oraz malejące inwestycje są przyczyną pustych portfeli zamówień.

Największe obroty w ubiegłym roku odnotowały w Rosji firmy: Volkswagen, Daimler i BMW-u, Siemens, koncern energetyczny Eon oraz chemiczny BASF. Spadła jednak zarówno liczba zawieranych transakcji, jak i marże.

Jednocześnie pojedyncze przedsiębiorstwa produkujące lub świadczące usługi w Rosji, jak Eon, Deutsche Post czy Henkel osiągnęły nadal ponadprzeciętną marżę. A producent obuwia i odzieży sportowej Adidas oraz firma Henkel miały najwyższy udział w wartości sprzedaży w Rosji, który wyniósł 7 procent.

W opinii Dietmara Kuscha „głównie przedsiębiorstwa o większej wartości dodanej na poziomie lokalnym przeszły dzięki takiemu modelowi biznesowemu łagodniej panujący kryzys. Tendencję tę wspiera polityka Rosji zastępując towary z importu własnymi oraz dewaluacja rubla. Poza tym niemieckie firmy zamierzają wykorzystać możliwości produkcyjne w Rosji do eksportu poza kraje Wspólnoty Niepodległych Państw. A to, zdaniem eksperta, jest zupełnie nowym zjawiskiem.

KJ/dw.com