Pod koniec lipca wojska rosyjskiego Południowego Okręgu Wojskowego przeprowadzą duże ćwiczenia z użyciem ostrej amunicji. W ich trakcie zostaną też wystrzelone uzbrojone lądowe pociski balistyczne krótkiego zasięgu Iskander-M - poinformowało dowództwo okręgu.

"Żołnierze służący w wojskach rakietowych Południowego Okręgu Wojskowego na Kraju Krasnodarskim rozpoczęli przygotowania do ćwiczeń z wystrzeleniem uzbrojonych pocisków taktycznych systemu rakietowego Iskander-M" - poinformowano w oświadczeniu dowództwa okręgu w poniedziałek tuż przed południem, informuje tvn24. Ćwiczenia odbędą się na poligonie Kapustin Jar w regionie astrachańskim.

Dla przypomnienia: System Iskander-M to bateria lądowych pocisków balistycznych mających zasięg 500 km. Jest umieszczony na mobilnej platformie samochodowej. W kodzie NATO iskandery znane są jako SS-26 Stone. Są powszechnie uznawane za jedną z jej najgroźniejszych broni. Napędzane silnikiem rakietowym, podążają do celu wysokim łukiem, ocierając się o granicę kosmosu. Pędzą z prędkością nawet 7 tys. km/h i docierają do najdalszego celu nawet w kilkanaście minut.

Rakiety mogą przenosić głowice konwencjonalne o masie do 800 kg. To dosyć niewiele, jednak ładunki rakiet mogą być mniejsze, ponieważ ich celność jest niebywała. Według danych technicznych udostępnianych przez rosyjską armię, rakiety systemu Iskander-M mogą trafić z odległości kilkuset kilometrów w cel o wielkości 5-7 metrów. Iskandery są też prawdopodobnie przystosowane do wyposażenia w głowice termojądrowe o mocy kilkuset kiloton, co wystarczyłyby np. do zrujnowania centrum Warszawy.

 

Według dostępnych informacji, system Iskander miał zostać wykorzystany m.in. w precyzyjnym uderzeniu na gruziński batalion pancerny, niszcząc 28 czołgów. Rosyjscy wojskowi mieli być bardzo zadowoleni z wyników, oficjalnie Moskwa zaprzecza jednak wykorzystaniu ich podczas wojny z Gruzją.

Systemy rakietowe Iskander-M są na stałe rozmieszczone w obwodzie kaliningradzkim i swoim zasięgiem obejmują prawie całą Polskę. Rosja zdecydowała w maju, że rakiety pozostaną tam co najmniej do końca 2018 roku.

philo/Tvn24.pl