Politycy opozycji totalnej domagają się wyrzucenia Michała Rachonia z Telewizji Polskiej. Chodzi o sytuację, która miała miejsce w minioną niedzielę w programie Rachonia "Woronicza 17". 

Trzej politycy Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej oraz PSL (Andrzej Halicki, Piotr Misiło i Adam Struzik) opuścili studio po tym, jak dziennikarz TVP poruszył temat mieszkania Stanisława Gawłowskiego, posła Platformy Obywatelskiej, który przebywa obecnie w areszcie. Według Radia Szczecin, w mieszkaniu należącym do Gawłowskiego swoje usługi świadczą prostytutki. Swoje trzy grosze wtrącił również europoseł PO, Dariusz Rosati. Michał Rachoń przypomniał jednak politykowi jego przeszłość. 

"Pan Michał Rachoń spóźnił sie ze swoimi talentami o 35 lat - w stanie wojennym byłby świetnym propagandzistą. Ale ma fart, trafił mu sie PiS, bo inaczej klepałby biedę"-napisał eurodeputowany na Twitterze. Wtedy do akcji wkroczyli: poseł Adam Andruszkiewicz i sam redaktor Rachoń. 

„Panie Rosati, przecież to pan był komunistycznym partyjniakiem z PZPR. Stracił pan okazję, by siedzieć cicho”-ocenił Andruszkiewicz. Rachoń rozwinął ten myśl i przedstawił "CV" polityka PO. Co Dariusz Rosati porabiał w czasach PRL? Można powiedzieć, że "był wierny do końca...":

"Prosze nie mierzyć innych swoją miarą. To nie ja zostałem zarejestrowany w 1978 jako kontakt operacyjny Służby Bezpieczeństwa „Buyer”. To nie ja byłem w PZPR od 1966 do 1990. To Pan był trybem tego reżimu, a nie ja. Mogę więc tylko pozdrowić Pana tradycyjnym: Precz z komuną!"-napisał dziennikarz TVP Info.

 

ajk/Twitter, Fronda.pl