Członkowie rodzin części ofiar katastrofy smoleńskiej zorganizowali konferencję prasową, podczas której zaapelowali zarówno do uczestników miesięcznic, jak i zakłócających to wydarzenie Obywateli RP.

„Apelujemy, aby zgromadzeni na Krakowskim Przedmieściu zachowywali się z powściągliwością i godnością wobec ofiar” - mówili podczas konferencji. Uczestniczył w niej m.in. Grzegorz Januszko, ojciec stewardessy Natalii Januszko, najmłodszej z ofiar. 

"Apelujemy, aby zgromadzeni na Krakowskim Przedmieściu zachowywali się z powściągliwością i godnością wobec ofiar. Dla nas jest wyjątkowo trudny okres związany z ekshumacjami, my potrzebujemy się spotykać, potrzebne jest wsparcie. Apelujemy do osób, żeby przyszły, jak co miesiąc. Doceniamy to wsparcie. Od niedawna zaczął się zwyczaj kontrmanifestacji. Ja nie wiem szczerze mówiąc, jaki jest ich cel."- tłumaczył. Brat Bożeny Mamontowicz-Łojek, założycielki Warszawskiej Rodziny Katyńskiej mówił o tym, że na Krakowskim Przedmieściu pojawia się co miesiąc. Podczas konferencji tłumaczył, dlaczego:

"Chciałbym prosić tych z państwa, którzy protestują... Wydaje mi się, że nieładnie jest przeszkadzać nam w tych trudnych chwilach. Nie jest to dla nas łatwe. Przyczyna leży głęboko. Od samego początku. Gdy źle potoczyły się sprawy śledztwa smoleńskiego. Gdy zaufano Rosjanom, a im nie wolno było ufać... niestety. Jest jeden dzień w miesiącu, kiedy te marsze się odbywają. Jeśli państwo z „Obywateli RP” odczuwają taką potrzebę, to jest wiele innych miejsc, gdzie mogą sobie protestować". 

yenn/Niezależna.pl, Fronda.pl