Jak uzasadnia przedstawiciel rodzin, to nie Rosja czy wspierani przez nią terroryści z Donbasu powinni płacić odszkodowania, chociaż  stoją oni za zestrzeleniem malezyjskiego samolotu. Prawnik uważa, że zgodnie z prawem międzynarodowym Ukraina powinna była zamknąć przestrzeń powietrzną nad swoim terytorium, jeżeli nie mogła zagwarantować bezpieczeństwa lotów.

Pełnomocnik rodzin planuje wnieść sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, oskarżając Ukrainę i prezydenta Petro Poroszenkę o nieumyślne spowodowanie śmierci 298 osób.
Będzie się domagał zadośćuczynienia w wysokości miliona euro za każdą z ofiar.

ed/Niezalezna.pl