Najważniejszy z dokumentów – Instrumentum laboris powstawał przy udziale poszczególnych episkopatów. Zostały stworzone ankiety, na które odpowiedzi zsyłane były do Watykanu. Już zimą Stolica Apostolska dysponowała wynikami 80 proc. z nich. Kwestionariusze dotyczyły bieżących problemów rodziny i Kościoła.

Wyjść na ulice

Tego typu metoda prac stosowana była po raz pierwszy i związana była z postulatem Papieża Franciszka, aby wyjść ze świątyń na peryferia, aby poznać problemy zwykłych wiernych. Założeniem było jednak, aby nie poddawać w wątpliwość Tradycji Kościoła, a w szczególności jego nauczania w kwestii rodziny. Chodziło natomiast o modyfikację przekazu i języka, dostosowując go naszych czasów.

Abp Bruno Forte sekretarz generalny Synodu zdementował, że nie będzie mowy o ustanowieniu „katolickiego rozwodu”, ani o legalizacji powtórnych związków w myśl prawa kościelnego. – Medycyna miłosierdzia nigdy nie ma na celu przyczynić się do zatonięcia statku, ale zawsze dąży do uratowania go z burzy i zaproponowania rozbitkom odpowiedniego przyjęcia, troski i niezbędnej pomocy. Jeśli nie zrozumie się tej podstawowej intencji, nieodwracalnie wypaczy się to, co ten Synod będzie mógł powiedzieć o sytuacji osób w separacji, rozwiedzionych, rozwodników żyjących w nowych związkach czy też na temat konkubinatu i związków tej samej płci – powiedział apb Forte.

Co rozczaruje modernistów, Synod wypowie się przeciw antykoncepcyjnej mentalności Zachodu i potwierdzi nauczanie zawarte w przełomowej encyklice Pawła VI Humane vitae. Dokument końcowy na ten temat zostanie jednak zaprezentowany podczas kolejnego, zwyczajnego zgromadzenia, przewidzianego na 2015 r.

Święte życie

To właśnie Humane vitae stała się kością niezgody części episkopatów, które w rezultacie odrzuciły nauczenie Kościoła Katolickiego po Soborze Watykańskim II. Gorliwym obrońcą tej encykliki był św. Jan Paweł II, który oparł na niej swoje nauczanie w kwestiach bioetycznych. Papież Polak rozwinął je choćby w adhoracji apostolskiej Familiaris consortio. Otwartość na życie czy kwestie komunii dla rozwodników są dalej kontestowane przez wielu hierarchów np. z Niemiec czy Austrii.

W skład Rady Zwyczajnej Sekretariatu Generalnego Synodu Biskupów wchodzą obecnie m.in. arcybiskup Wiednia kard. Christoph Schoenborn OP, arcybiskup Durbanu kard. Wilfried Fox Napier OFM, arcybiskup Nowego Jorku kard. Timothy Michael Dolan, czy przewodniczący Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji apb Salvatore Fisichella.

Dokument roboczy rozesłany do biskupów przez Papieża Franciszka krytykuje powszechne dziś praktyki zamieszkiwania przez pary przed ślubem, adopcję dzieci przez pary homoseksualne, małżeństwa mieszane międzyreligijne, niepełne rodziny i inne współczesne patologie degradujące naturalną funkcję rodziny.

Po raz pierwszy w historii Kościół stanął przed faktem tak znacznej ilości dzieci urodzonych poza związkami sakramentalnymi, bez obojga rodziców, w rodzinach zlaicyzowanych. Dlatego konieczne są radykalne i zdecydowane działania.

Przeciw patologiom

Dokument przypomina nauczenie Kościoła Katolickiego na temat rodziny i małżeństwa. Przypomina, że powołaniem człowieka do życia w rodzinie jest miłość, a nie zaspokojenie seksualne czy egoizm. Funkcją kobiety jest zaś powołanie do bycia żoną i matką, a nie arogancką, „samorealizującą się” egotyczką, co postulują feministki.

Biskupi przypominają, że w rodzinie narodził się Jezus Chrystus. Zbawiciel weselił się podczas godów w Kanie, odwiedzał wiele rodzin w czasie swej wędrówki po Ziemi i za rodziny oddał swoje życie. Nauczał także o jedności i wierności w małżeństwie, odrzucając rozwiązłość i cudzołóstwo.

Także we współczesnym nauczaniu Kościoła, rodzina zajmuje ważne miejsce. Sobór Watykański II podkreślił wartość rodziny wielopokoleniowej. Dużo wcześniej małżeństwo zostało podniesione do rangi sakramentu. Postawą, do której zachęca Kościół jest otwartość na życie. Dziecko jest zwieńczeniem małżeńskiej miłości mężczyzny i kobiety.

Kościół, w swej miłości, pragnie się przyjrzeć jednak problemom, które dotykają obecnie wiernych. Stąd pytania w jakim stopniu jego nauczanie w tym zakresie jest znane i rozumiane. Nie ucieka się także od pytań w trudnych sytuacjach małżeńskich. Poznana problematyka pozwoli stworzyć odpowiednie narzędzia duszpasterskie, aby wszyscy, którzy zbłądzili ponownie mogli odnaleźć się w Kościele.

Tomasz Teluk