Dotychczasowy prezydent Słupska, który karierę polityczną zbił między innymi na promocji agendy ohydnego ruchu LGBT, Robert Biedroń, zakłada nową formację polityczną. Jak ogłosił na dzisiejszej konferencji prasowej, zamierza pozyskać wyborców, którzy nie chcą głosować ani na PiS, ani na Platformę.

,,Rozumiem tych, którzy nie chcą głosować na partie, które są po stronie prodemokratycznej. One wielokrotnie zawiodły. Chciałbym, żeby też tacy ludzie mieli na kogo głosować. Chciałbym, aby ci, którzy głosowali na PiS, ale są rozczarowani, chcieli szukać tego, co nas łączy. Nie będzie to łatwe'' - przekonywał Biedroń.

,,Polska powinna być domem nas wszystkich. Nie tylko tych, którzy głosują na taką, a nie inną frakcję polityczną. W najbliższych dniach przedstawię państwu ludzi, z którymi będę starał się zmieniać polską politykę'' - mówił, przekonując, że o szczegółach programowych swojej nowej formacji powie więcej w lutym.

Co może zaproponować Biedroń, można się tylko domyślać. Stawiamy, że będzie to: wiele słów o Unii Europejskiej, projekt systemowej deprawacji Polaków poprzez kłamstwa homopropagandy (LGBT, gender), pewnie szczypta antyklerykalizmu w duchu Palikota...

Może znajdą się naiwni, którzy poprą taką hucpę - na to Biedroń najwyraźniej liczy. Zresztą, jakieś poparcie już zyskał! Otóż pozytywnie o Biedroniu wypowiedział się Andrzej Rozenek z SLD, w przeszłości współpracownik samego Jerzego Urbana.

Jakoś nas to nie dziwi!

bb/facebook