Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu przyjęła dezyderat, w którym wyraziła „głębokie zaniepokojenie próbami systemowe zastraszania dziennikarzy i polskich mediów przed wydawnictwo Ringier Axel Springer”. Podkreślono, że działania wydawnictwa można odbierać jako „próbę ingerencji w konstytucyjną wolność słowa”.

Na dzisiejszym posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu przedstawiono informacje dot. procesów, które przeciwko dziennikarzom wytacza wydawnictwo Ringier Axel Springer Polska. Wniosek ws. przyjęcia dezyderatu zgłosiła poseł Joanna Lichocka.

- „Liczba wytaczanych dziennikarzom i publicystom procesów z powodu wyrażania przez nich opinii, żądanie z powodu ich głoszenia wysokich, drastycznie nieproporcjonalnych do dochodów dziennikarzy zadośćuczynień i odszkodowań wskazują, że działania te mają na celu nie tylko zdławienie możliwości krytyki tego niemieckiego (obecnie także z udziałem kapitału szwajcarskiego i amerykańskiego) wydawnictwa, są także przejawem próby ingerencji przez podmiot zewnętrzny w obowiązywanie konstytucyjnej zasady wolności słowa w Polsce, a także faktycznego wyeliminowania z zawodu dziennikarzy krytycznych wobec linii niemieckich tytułów”

- czytamy w przyjętym dokumencie.

- „Działania tego typu odbieramy jako próbę wprowadzenia ekonomicznej cenzury za pomocą procesów sądowych zagrożonych wysokimi karami finansowymi zmierzającymi do zduszenia wolności słowa”

- dodano.

W związku z tym Komisja zwróciła się do Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu „o podjęcie działań mających na celu zaakcentowanie tego problemu w relacjach bilateralnych z niemieckimi partnerami”.

Prezentując informację na temat działań wydawnictwa dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Jolanta Hajdasz podkreśliła, że stosuje ono mechanizm mający „uciszyć niepokornych dziennikarzy” prezentujących odmienne od Ringier Axel Springer stanowisko.

kak/PAP