5. Pułk Chemicznego w Tarnowskich Górach został wybrany przez kontrolerów. Wysokie stawiennictwo świadczy o sprawnym działaniu instytucji odpowiedzialnych za powoływanie rezerwistów – Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego i Wojskowych Komend Uzupełnień – podkreśla rzecznik ocenę oficerów Zespołu Kontrolerów DG RSZ.

Na przykładzie jednostki w Tarnowskich Górach wojsko od poniedziałku sprawdza w trybie pilnym stawiennictwo rezerwistów. Jak podaje MON ćwiczenie służy kontroli gotowości mobilizacyjnej i bojowej i „nie należy go wiązać z bieżącymi wydarzeniami polityczno-militarnymi”.

Około 500 rezerwistów bierze udział w ćwiczeniu. Najkrótszy czas na stawienie się w jednostce, jaki może być wpisany w wezwaniu, to cztery godziny.

Rezerwiści wypełniają niezbędne dokumenty po przybyciu do koszar, tak, by wojsko mogło wypłacić świadczenia pieniężne za każdy dzień ćwiczenia, a także zwrócić koszty dojazdu do jednostki i powrotu do miejsca zamieszkania. Po zakończeniu ćwiczenia każdy z rezerwistów otrzyma zaświadczenie o udziale w szkoleniu, które będzie mógł przedstawić pracodawcy i usprawiedliwić tym samym swoją nieobecność.

Po dopełnieniu procedur ewidencyjnych rezerwiści otrzymują mundur, wyposażenie i broń. Z kolei ubrania cywilne trafiają do depozytu. Żołnierzom rezerwy przysługuje całodniowe wyżywienie – na pierwszych przybyłych czekało śniadanie.

Z informacji TVP info wynika, że ostatnie takie ćwiczenie przeprowadzono siedem lat temu. W latach 2009-12 ci, którzy odeszli do rezerwy, nie byli wzywani na ćwiczenia. Przyczyną przerwy były zmiany związane z profesjonalizacją. Teraz podobne sprawdziany mają się odbywać cyklicznie w ramach szkolenia rezerw. W ciągu całego roku na ćwiczenia obowiązkowe żołnierzy rezerwy planuje się powołać około 12 tysięcy rezerwistów.

Możemy czuć się bezpieczniej? Dobrze, że chociaż rezerwiści zdają egzamin.

KZ