Jak pisze Joseph Enders z „Church Militant”, bp Georg Bätzing, przewodniczący Episkopatu Niemiec, „próbuje przetrzymywać Boga i Kościół katolicki jako zakładników. Twierdzi, że ponieważ homoseksualiści domagają się, by Chrystus pobłogosławił ich związki seksualne, nauka moralna Kościoła o homoseksualizmie powinna ulec zmianie”.

Biskup Bätzing w wywiadzie dla niemieckiego „RND” powiedział: „Ludzie w homoseksualnych związkach chcą błogosławieństwa Kościoła, takiego, które nie jest skrywane. (...) Chcą, by Kościół uważał ich życie za taką wartość, by mogli otrzymywać błogosławieństwo Boga i by go im nie odmawiano. (...) Musimy zmierzyć się z tym życzeniem. Do tego potrzeba nam zdecydowanej konfrontacji. Nie możemy już dłużej odpowiadać na te pytania prostym tak lub nie. To nie jest możliwe”.

Choć biskup Bätzing powiedział, że rozumie stanowisko Kongregacji Nauki Wiary, która jednoznacznie stwierdziła, że błogosławienie par homoseksualnych jest niemożliwe, to w rzeczywistości niemiecki hierarcha sądzi, że odzwierciedla ono jedynie obecny stan doktryny kościelnej. „Ale to nie pomaga, ponieważ od dłuższego czasu nastąpił rozwój duszpasterski, który poza to wykracza. A to oznacza: Zmiana jest w toku” twierdzi bp Bätzing.

Sądzę, że musimy ocenić homoseksualizm i życiowe związki poza małżeństwem w nowy sposób – powiedział m.in. Bätzing. – Nie możemy już dłużej przyjmować założenia opartego na samym tylko prawie naturalnym, ale musimy myśleć dużo bardziej takimi kategoriami, jak troska i odpowiedzialność za siebie nawzajem”.

Niestety [bp Bätzing w swoich poglądach] nie jest osamotniony – stwierdza Joseph Enders. – Większość niemieckich biskupów naciska na coś więcej niż rozwój duszpasterski. Naciskają oni na całkowitą redefinicję pewnych doktryn Kościoła, czego Bätzing jest jedynie najnowszym przykładem”.

Inną doktryną Kościoła katolickiego, którą niemieccy biskupi usiłują podważyć i zmienić, jest np. nauka o kapłaństwie. Choć Jan Paweł II w roku 1994 kategorycznie wykluczył możliwość wyświęcania kobiet, stwierdzając, że Kościół nie ma takiej władzy, wśród niemieckich biskupów pojawiają się opinie, że jest to „niesprawiedliwe”. Niemieccy hierarchowie sugerują też zmianę dyscypliny dotyczącej celibatu.

jjf/ChurchMilitant, ncronline