Beata Szydło po spotkaniu w Brukseli mówiła o przyszłości Unii Europejskiej oraz o tym, czego obecnie kraje członkowskie powinny oczekiwać od przewodniczącego Rady Europejskiej. 

Jak mówiła w Brukseli premier Szydło:

„Natomiast czego my oczekujemy od przewodniczącego Rady Europejskiej, osoby, która taką funkcję będzie pełnić w przyszłości? UE stoi w tej chwili przed ważnymi wyzwaniami. Kryzysy kolejne, które się pojawiają, wymagają bardzo jasnego i zdecydowanego przywództwa. Dlatego musimy jasno sobie powiedzieć, że UE potrzebuje zdecydowanych reform”

Jak dodawała, Donald Tusk nie wykazuje sygnałów świadczących o tym, by zależało mu na reformowaniu Unii: 

„Nie da się utrzymać status quo. Jeżeli będziemy nadal prowadzili politykę w UE tak jak do tej pory, to będą kolejne kryzysy i być może kolejne państwa będą zastanawiały się, czy nie opuścić UE. Być może w kolejnych państwach nie będzie zgody na podejmowanie kolejnych ważnych przedsięwzięć, jak ratyfikacja umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. To są fundamentalne sprawy. Tutaj musi być jasno określona sytuacja UE, a więc i osoba, która będzie przewodziła Radzie Europejskiej musi widzieć potrzebę zmian i reform, jeżeli chcemy myśleć o przyszłości i rozwoju Unii. Ja na razie nie słyszałam o tym, by Tusk myślał o reformowaniu unii”

emde/300polityka.pl, Fronda.pl