,,Hiszpański rząd na próbę realizowania prawa do samostanowienia przez społeczność katalońską w drodze demokratycznego głosowania zastosował wobec niej szereg represji niedopuszczalnych we współczesnych państwach demokratycznych. Wysłanie do regionu sił policyjnych potwierdza brak woli dialogu i wejście na drogę konfrontacji'' - komentuje RAŚ.

Organizacja wykorzystuje też okazję do sugerowania, że nowe ,,rozbicie dzielnicowe'' także i w Polsce byłoby pożądane. ,,Przykład emancypujących się regionów Królestwa Hiszpanii pokazuje, że decentralizacja to proces, który winien postępować w miarę wzrostu możliwości i aspiracji regionalnych społeczności. Szersza autonomia Kraju Basków pozwoliła nie tylko skuteczniej rozwiązywać problemy ekonomiczne, ale także zamknąć mroczny rozdział, jakim był terroryzm ETA'' - pisze.

A zatem decentralizacja... miałaby być owocem ,,wzrostu możliwości i aspiracji'' społeczności? A zatem rozbijanie państwa - ,,bo tak chcemy''. To RAŚ-iowcom pewnie na rękę. 

Organizacja twierdzi też, że Unia Europejska powinna w przyszłości rozstrzygać podobne spory. ,,Pat w relacjach między Barceloną a Madrytem dowodzi, że sporów między państwami Unii Europejskiej a zbuntowanymi prowincjami nie można traktować jako wewnętrznej sprawy tych państw, narażonych na pokusę użycia siły wobec swych obywateli. Wspólnota europejska powinna wypracować zasady i procedury rozwiązywania podobnych konfliktów'' - pisze. 

,,Od władz Rzeczypospolitej Polskiej oczekujemy, że wobec zaistniałego konfliktu twardo staną w obronie zasad demokracji, stanowiących jeden z fundamentów Unii Europejskiej'' - kończy RAŚ.

mod/facebook