Radio Erewań zapewne już przygotowało swój repertuar na przyjazd papieża Franciszka. Warto więc uprzedzić funkcjonariuszy medialnych i zaproponować odpowiednią narrację tego wydarzenia.

Mianowicie, jak powszechnie wiadomo, głównym celem pielgrzymki papieża Franciszka jest troska o prawa człowieka, łamane w naszym kraju za rządów PiS.

W ramach protestu papież nie przyleci do Krakowa, ale do Frankfurtu i stamtąd ruszy autobusem, przywożąc ze sobą grupę uchodźców. Dla nich, w namiocie stylizowanym na meczet, odprawi ekumeniczną „mszę” w intencji prześladowanych przez faszystowski reżim w Polsce.

Następnym punktem wizyty jest seria spotkań – z grupą księży – czynnych homoseksualistów, sędziami Trybunału Konstytucyjnego oraz przedstawicielami opozycji, w tym z desygnowanym na charyzmatyka – G. Schetyną.

Całość zwieńczy uczestnictwo w spontanicznie zorganizowanym marszu KOD oraz wspólna wódeczka na Czerskiej z Adamem, podczas której Michnik ma zasugerować beatyfikację kogoś z bohaterów III RP.

Podczas porannej Mszy Św. za zaprzysiężenie trzech sędziów TK wybranych przez poprzedni Sejm, papież będzie udzielał komunii osobom rozwiedzionym, żyjącym w związkach nieformalnych i partnerskich.

Między czasie nastąpi kazanie, w których Franciszek w ostrych słowach zgromi Jarosława Kaczyńskiego za tłamszenie wolności w Polsce. „Tak nie można – proszę ustąpić i oddać władzę opozycji” – powie papież.

Na konferencji prasowej papież skwituje: „Organizacja pielgrzymki to kompromitacja obecnej władzy w tym kraju – staliście się pośmiewiskiem całego świata”, po czym obrażony skróci wizytę i wróci do Watykanu.

Fronda.pl