- Mam zupełnie inne poczucie humoru niż minister Nowak – komentuje krótko poseł Jarosław Gowin. Jego zdaniem minister Nowak nie powinien ponosić konsekwencji swojej wypowiedzi. - Tak jak byłem przeciwny karaniu posła Węgrzyna, którego moim zdaniem spotkały konsekwencje niewspółmierne do winy, tak samo bezsensowne wydaje mi się dyskutowanie o ewentualnych konsekwencjach wobec ministra Nowaka – mówi portalowi Fronda.pl Jarosław Gowin, ale podkreśla, że w sprawie Nergala i jego obecności w TVP ma „zupełnie odmienne zdanie niż minister Nowak”. 


Poseł Jacek Żalek parafrazując Edmunda Burke całą sprawę komentuje krótko: Do triumfu zła wystarczy milczenie dobrych ludzi. Zapytany o ewentualną dymisję ministra Nowaka, Żalek tłumaczy, że nie czytał całego wywiadu dla portalu Onet.pl, wobec czego trudno powiedzieć coś więcej nie znając kontekstu kuriozalnej uwagi ministra Nowaka. - Nie chcę tłumaczyć Sławomira Nowaka, sam powinien się tłumaczyć – ucina Żalek, zapewnia jednak, że promowanie czegoś złego niewątpliwie nie zasługuje na aprobatę.


Łukasz Warzecha, publicysta „Faktu” podchodzi do sprawy z dystansem. - Jeśli komuś ewidentnie nie starcza sił intelektualnych, to nie należy go karać. Nie bez powodu nazywam pana ministra Nowaka intelektualną podporą każdego miejsca, w którym się znajdzie. Myślę, że właśnie tak należy do tej rozmowy podejść. Pan minister Nowak używa kuriozalnego argumentu - mówi: „Niemniej jednak razi mnie hipokryzja oskarżycieli Darskiego, bo rozumiem, że obecność ks. Natanka w „The Voice of Poland” by im nie przeszkadzała”. Nie wiem na jakiej podstawie pan minister Nowak wyciąga takie wnioski. Równie dobrze ja mógłbym powiedzieć, że obecność neonazistów w „The Voice of Poland” nie przeszkadza panu Nowakowi. Mam do tego dokładnie takie same podstawy – mówi Warzecha.

- Żyjemy w chorej sytuacji, w której wszystko jest uwarunkowane barwami partyjnymi. Mam wrażenie, że gdyby Jarosław Kaczyński stwierdził, że neonaziści są zagrożeniem dla Polski, to Sławomir Nowak, albo ktoś inny z Platformy powiedziałby, że neonaziści to tacy młodzi ludzie z problemami, ale nie można ich tak od razu potępiać, jak to robi prezes Kaczyński. Kompletna paranoja – podsumowuje publicysta.

Czy zdaniem Warzechy Nowak powinien ponieść konsekwencje? - Nie robiłbym wielkiego szumu wokół całej sprawy. Minister Nowak daje tą rozmową świadectwo swojego wysokiego poziomu błyskotliwości, rozgarnięcia, umiejętności posługiwania się logiką argumentacji. Podejdźmy do tego z miłosierdziem – odpowiada publicysta.

Marta Brzezińska