Na początku Putin został zapytany o sukcesy Rosji w 2014 roku. Despotyczny władca Rosji powiedział z uśmiechem: „przyłączenie Krymu, Sewastopola, praca w ciężkich warunkach zewnętrznej ekonomii, olimpiada w Soczi (…) rubel się wzmacnia, udało nam się powstrzymać inflację (…) Mieliśmy w tym roku prawdziwy urodzaj, wzrosła produkcja rolna, więcej wydobywamy ropy. Rozwinęło się też budownictwo. Budowniczy mają z czego być dumni. To rekordowy w historii rezultat. 82 mln. m kw. mieszkań. Nie dopuściliśmy do wzrostu bezrobocia”. Lista sukcesów Władimira Putina nie ma chyba końca, bo Putin jak automat wymienia: „Prywatni przedsiębiorcy zaczęli sprowadzać swój kapitał do Rosji. Trzeba też powiedzieć, że ubiegły rok zakończyliśmy z deficytem 0,5 proc. i nie dopuściliśmy do większego. Na przyszły rok planujemy 3,7 proc. Kolejny sukces to demografia. Wzrosła osób, które się rodzą, a zmniejszyła się liczba tych, którzy umierają”. I dalej, Putin powiedział, że podniósł emerytury.

Na pytanie czy starczy Rosji sił i zasobów, Putin odpowiedział w tonacji Stalina i Lenina: „Zasobów, talentu i nas nie brakuje. Zadaniem rządzących jest przejść przez ten okres z minimalnymi stratami i żeby jeszcze wyszedł nam na dobre. Być może oczekiwano lepszego rezultatu, ale trzeba patrzeć realistycznie. Ceny ropy trochę wzrosły, oczywiście, wzmocnienie rubla jest z tym związane. Ale są tez inne przyczyny. Eksperci widzą, że najgorsze już za nami. U nas bezrobocie to zaledwie 5,8, znacznie mniej niż w UE - tam średnia to 11 proc”.

Prowadzący jednak pyta Putina: „ Kryzys widać gołym okiem. Mam czasem poczucie, że nasza główna strategia to oczekiwanie na wzrost cen ropy”. A Putin na to: „To bardzo krytyczna ocena. Choć trzeba oczywiście krytykować. Krytyka zmusza do świeżego spojrzenia. Ale mamy plan, który dopiero jest wprowadzany. Nasze działania są przemyślane i będą prowadzone z rozmachem”. I wylicza Putin w co Rosja i ile zainwestuje: „Na jego organizację zamierza przeznaczy 2,3 bilionów rubli. 900 mld na wsparcie systemu bankowego, 250 mld na sektor gospodarczy. 100 mld na budowę samolotów, a 80 mld na wsparcie rynku pracy”.

Po czym Putin atakuje …. Polskę! „Kupujemy też polskie jabłka, tylko kiedyś one kosztowały 30 rubli za kg, a teraz 80 rubli. Staramy się z tym walczyć. Chciałbym się dowiedzieć, kto przepuszcza te jabłka na granicy. Informujcie mnie, gdzie zachodzą takie procedery. Musimy wesprzeć nasze rolnictwo, żeby wykluczyć zachodnie towary z naszych półek”.

Pytanie z sali o sprzedaż broni Iranowi. Putin: „Dziś widzimy, że partnerzy z Iranu demonstrują dużą elastyczność i chęć osiągnięcia kompromisu w sprawie nuklearnego programu. Pytanie tylko o detale. Broń, którą tam wysłaliśmy, nie była objęta sankcjami. W pozostałych kwestiach trzymamy się razem z innymi krajami - mówi Putin”.

Pytanie o Ukrainę. - Podobno w Mińsku podczas rozmów Poroszenko powiedział Panu: zabieraj Donbas, nie jest on mi potrzebny. Było tak? Putin: „Nie, nic podobnego się nie wydarzyło, W Donbasie jest dużo problemów, i my nie widzimy chęci ze strony Kijowa, by odbudować ten region. Wprost przeciwnie - trwa blokada Donbasu. Nie ma emerytur, wypłat zasiłków, region jest odcięty od systemu bankowego”.

A oto pytanie od mieszkańca wsi Bałaszow, obwód saratowski. - Obiecał pan usprawnić ruch pociągów podmiejskich. Nasz pociąg - ze wsi do Saratowa - zlikwidowano rok temu. Chcemy, by nasza wieś odżyła, ale musimy mieć jak dojechać do miasta. Putin: -To jest niedopuszczalne. Problem generalnie jest taki, że podmiejskie pociągi przewoźnikom się nie opłacają. po mojej interwencji w wielu miejscach ruch przywrócono. Zajmiemy się też Pana miejscowością. Odnotowałem pana zgłoszenie”. Jak z filmów Barei, nieprawdaż!

Kolejne pytanie: „Śmierć Borysa Niemcowa to duży ból, Jak idzie śledztwo, czy dowiemy się, kto stoi za tym morderstwem ? Putin: ”Pani się z nim przyjaźniła. My też mieliśmy dobre relacje, choć ostatnio był do mnie negatywnie nastawiony. To zabójstwo jest haniebne. W ciągu kilku godzin śledczym były znane nazwiska organizatorów i realizatorów zabójstwa. Czy są osoby, które zleciły to zabójstwo, to się okażę.”

Pytanie: Ukraina uważa, że jesteśmy wrogiem, a z drugiej strony domaga się zniżek na gaz. Putin: „Rosja niczego nie oczekuje do władz Kijowa, z wyjątkiem jednej rzeczy: traktowania nas równego partnera. Ważne dla nas jest zapewnienie Rosjanom mieszkającym na Ukrainie spokojnego życia. To jest do osiągnięcia. Jesteśmy zainteresowani normalizacją relacji z Kijowem. Oczekujemy też realizacji mińskich porozumień. Mówiłem, by nie podejmować działań wojskowych, ale Kijów zaczął. Wyjście jest jedno: realizacja umów z Mińska, reforma konstytucyjna. Nie będziemy narzucać swojego zdania, ale mamy prawo je wyrazić- kłamie Putin. I dodaje: „Ukraińcy i Rosjanie to jeden naród. Pomagamy ludziom. Jesteśmy też zainteresowani, by na naszych granicach był spokój i porządek . Ukraina to samodzielne niezależne państwo, sami uwolniliśmy ich od siebie, rozwiązując Związek Radziecki. Niestety, doszło tam do skrajnego wzrostu nacjonalizmu i przewrotu państwowego. I to jest nieakceptowane. Nie zamierzamy budować Imperium, o co nas posądzają, tylko integrować się. Co w tym złego?

„Rosyjskich wojsk na Ukrainie nie ma” – kłamie po raz kolejny Władimir Putin.

Kolejne pytanie: Aleksandr z Donbasu: - Interesują mnie perspektywy naszych regionów na odłączenie się do Kijowa. Wielu z nas kocha Ukrainę, ale przez ten konflikt nie damy rady istnieć razem.

Putin: -Trzeba myśleć, by najpierw odbudować normalne życie, by ludzie przestali uciekać. Przede wszystkim, trzeba odbudować relacje ekonomiczne. Ludzie muszą też mieć prawo decydować, z kim chcą zostać. Wybór będzie zależał od elastyczności ukraińskich władz.

Tatiana, mieszkanka przygranicznego Gukowa - Boimy się wojny.

Putin: - Nie będzie wojny. Możecie być spokojni.

- Czy uważa pan, że problem patriotyzmu i ksenofobii jest w naszym społeczeństwie obecny? Putin: "To są dwie różne sprawy. Nie należy mylić miłości do ojczyzny z niechęcią do innych narodowości. Jeżeli chodzi o radykalny nacjonalizm, to nadal będziemy z nim walczyć, bo nasze państwo jest wielokulturowe - odpowiada Putin.

- A w jakich warunkach moglibyśmy znormalizować relacje z Zachodem? Putin: "Nie my je popsuliśmy. Najważniejszy warunek to szacunek do Rosji i jej interesów. USA nie chce sojuszników, tylko wasali, a my tak nie będziemy funkcjonować".

Pytanie od weterana, pułkownika Kołosowa Witalija, który walczył pod Stalingradem. - Czy mamy dziś sojuszników w walce z odżywającym faszyzmem?

Putin: - Przypomnę słowa Aleksandra III, który powiedział, że mamy tylko dwóch sojuszników - armia i flota morska.

Dużo jest państw na świecie, które wspierają naszą walkę w obliczu gróźb. Jest stowarzyszenie Brixa, szanghajska organizacja współpracy, mamy też umowę z sojusznikami, z którymi byliśmy w Związku Radzieckim. Chcę zaznaczyć, że walczyć z nikim nie będziemy, ale będziemy wzmacniać nasze wojsko, by nikomu innemu nie chciało się z nami walczyć.

Kim są nasi wrogowie?

Putin: Nasi wrogowie to terroryści, przestępczość zorganizowana. Nikogo z innych państw nie uważamy za wrogów.

Putin: Przy całej potworności stalinowskiego reżymu, jego celem nigdy nie było unicestwienie całych narodów. I stawianie tego na jednej szali z Hitlerem jest niedopuszczalne.

Trzeba przyznać, że narzucaliśmy nasz model innym państwom i nie ma w tym nic dobrego, do dziś nam to się odbija czkawką. Ale tak samo teraz zachowują się USA.


Za; gazeta.pl