Dwa rosyjskie okręty atomowe już latem mają wpłynąć na Morze Bałtyckie. Czy to oznaka rosyjskich przygotowań do wielkiego konfliktu zbrojnego? 

Okręty atomowe, które mają wpłynąć na Bałtyk, to „Dmitrij Donskoj” i „Piotr Wielki”. Pierwszy ze statków to największy tego typu okręt na świecie. W przeszłości "Dmitrija Donskoja" wykorzystywano do przenoszenia rakiet balistycznych z głowicami jądrowymi. Obecnie okręt wykorzystuje się raczej do celów testowych. 

"Piotr Wielki" to z kolei krążownik o napędzie atomowym. Jest jednym z najważniejszych statków we flocie Federacji Rosyjskiej. 

Nils Bohmera, norweski fizyk jądrowy, komentując działania Rosjan, wyraził zaniepokojenie. Jak stwierdził fakt, że czterdziestoletni okręt podwodny z dwoma reaktorami przepłynie obok wybrzeży Norwegii i dostanie się na Bałtyk, zawiera w sobie potencjalne niebezpieczeństwo. 

Jedynie testy rosyjskiej floty, czy manewry mające być preludium do szerzej zakrojonej operacji? 

jsl/tvn24.pl