Warto przypomnieć, że przyczyny katastrofy smoleńskiej prezydent Rosji komentował w identyczny sposób. Według Putina, do katastrofy Boeinga 777 by nie doszło, gdyby Kijów nie wznowił operacji antyterrorystycznej.  W rosyjskich mediach słychać też głosy, że celem ataku mógł być samolot Władimira Putina, gdy jest on podobny do zestrzelonej maszyny.

W katastrofie Boeinga 777 linii Malaysian Airlines zginęło 295 osób czyli wszyscy pasażerowie. Maszyna prawdopodobnie została zestrzelona nad wschodnią Ukrainą. O atak Kijów oskarża prorosyjskich separatystów. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, na pokładzie było 154 Holendrów , 27 Australijczyków, 23 Malezyjczyków, 6 Brytyjczyków i czterech Francuzów.

Oto w jaki sposób Putin komunikuje się ze światem. To przypomina sowiecką propagandę odnośnie mordowania polskich oficerów w Katyniu. Również wtedy władze sowieckie obwiniały innych (Niemców) nie siebie. Teraz, pomimo dowódów w postaci nagranej przez ukraińskie służby bezpieczeństwa rozmowy separatystów na temat zamachu, Putin udaje głupiego. Miejmy nadzieję, że świat w tym tragicznym momencie naprawdę zastosuje mocną linię wobec Putina.

A oto co mówił Putin podczas posiedzenia swojego gabinetu:

"Drodzy koledzy!

Wiecie, że na niebie nad Ukrainą doszło do strasznego wydarzenia, strasznej tragedii cywilnego samolotu, zginęło 285 osób.

W imieniu rządu rosyjskiego wyrażamy kondolencje dla rodzin pogrążonych w żałobie i rządów tych państw, których obywatele byli w tym samolocie. Proszę was, abyśmy uczcili ich pamięć

 

(minuta ciszy)

W związku z tą tragedią zwracam uwagę, że nie doszłoby do niej, gdyby nie został wznowione działania wojenne w południowo - wschodniej części Ukrainy. Oczywiście, państwo na terytorium którego to się stało, jest odpowiedzialne za tę straszną tragedię.

Ale zebraliśmy się z innej okazji. Chciałbym porozmawiać o sytuacji społeczno-gospodarczej kraju. Mamy także wiele innych kwestii bieżących do omówienia. Porozmawiajmy o nich." - i wszystko jasne!


mod/Polskie Radio/wPolityce.pl