Jak donosi Stratfor, akcja przygotowywana przez rosyjską Federalną Służbę Bezpieczeństwa może być groźna dla Władimira Putina. 

Rosyjski przywódca miał rozczarować tamtejsze elity związane z FSB. Putin w ostatnich miesiącach dokonywał wielu roszad i ruchów personalnych w szeregach służb. W Rosji miały też miejsce aresztowania i wymuszenia dymisji różnych dygnitarzy. 

Jak pisze Stratfor, Putin co prawda uformował wokół siebie grupę lojalnych osób, ale w związku z coraz gorszą sytuacją gospodarczą Rosji nie może już kupować lojalności elit tak, jakby chciał. 

Prezydent jest coraz mocniej krytykowany przez różne środowiska, w tym m.in. przez przedstawicieli służb. 

Co za tym idzie, Putin traci zaufanie do swoich protegowanych. W lipcu zwolnił wielu wysokiej rangi urzędników, m.in. szefa Służby Celnej. 

Zmiany wynikają z coraz szerszych głosów krytyki wobec Putina, które roznosiły się wśród członków służb. Tym samym prezydent Federacji Rosyjskiej, poprowadził akcję usunięcia niewygodnych osób. Co dalej zrobią służby? Czy Putin może mieć problem z tym rodzajem specyficznej opozycji, czy stłumi ją w zarodku? Czas pokaże. 

ds/fakty.interia.pl