W wywiadzie udzielonym portalowi Stefczyk.info publicysta Witold Gadowski stwierdził, że:

- Te sankcje to kupowanie czystego sumienia. (...) To jest działanie pozorne. Zachód jest bezwolny – wyłączam z tego Stany Zjednoczone, ale Europa jest bezwolna i szuka pretekstu, aby ominąć trudne tematy. (...) Europa od dawna ma problem z Rosją, dlatego że jest naszpikowana rosyjską agenturą – szczególnie agenturą wpływu, nielegałami. (...) Postawa Europy jest bardzo prosta: nie będziemy umierać za Sewastopol. Nie liczyłbym tutaj na Europę, bo ona jest związana tysiącami nici interesów i zależności z Rosją.

Gadowski przypomniał, że w swoich publikacjach i analizach alarmował: "Putin szykował się do wojny – on ma mentalność KGB-owca, siłownika, który wierzy tylko w rozwiązania siłowe w polityce".

Co jest w stanie zatrzymać dziś Putina? Zdaniem Gadowskiego "szybka akcja militarna, nawet bezkrwawa, Stanów Zjednoczonych i Turcji. Chodzi o zablokowanie portów na Morzu Czarnym".

Gadowski bez ogródek stwierdza, że jednym ze sposobów na rozwiązanie tej trudnej geopolitycznej sytuacji byłaby
"likwidacja Putina. (...) To jest najmniej krwawy sposób rozwiązania tego sporu. Dopóki Putin będzie miał wpływy, to będziemy zagrożeni wojną – to jest człowiek wojny, wychowany w totalitarnym ustroju, mające totalitarny porządek w głowie".

Dopóki Putin jest u władzy także Polska jest w strefie bezpośredniego zagrożenia: "Putin wielokrotnie na swoich naradach – to można przeczytać też w internecie – dawał wyraz swojemu kompleksowi polskiemu i pogardy wobec Polski. Te wypowiedzi nie pozostają bez konsekwencji w działaniach praktycznych - podsumował Gadowski.

Ab/Stefczyk.info/wpolityce.pl