Pożyczkę uzgodniono już podczas listopadowego spotkania prezydenta Rosji Władimira Putina i prezydenta Kuby Miguela Diaza-Canela w Moskwie.

Informację o tym, że ostatecznie podjęto decyzję o uruchomieniu środków, potwierdził w rozmowie z rosyjską gazetą ekonomiczną „Kommiersant” Dmitrij Szugajew, szef Rosyjskiej Federalnej Służby na rzecz Współpracy Militarno-Technicznej. Według „Kommiersanta” pieniądze mają zostać przeznaczone na zakup ciężkiego uzbrojenia rosyjskiego.

„Kommiersant” oraz anglojęzyczny rosyjski dziennik „Moscow Times” przypominają, że komunistyczna Kuba jest bliskim sojusznikiem Wenezueli rządzonej przez Hugona Chaveza, a potem Nicolasa Maduro. Obecnie reżim Maduro chwieje się pod naporem masowych protestów, USA, Kanada, Izrael, szereg krajów UE (w tym Polska), Ameryki Łacińskiej uznały już za nowego, tymczasowego prezydenta dotychczasowego lidera opozycji Juana Guaido.

Amerykańskie media, a nawet politycy, mówią że reżim Maduro był i jest też wspierany przez kubańską bezpiekę.

Maduro wciąż popierają takie kraje jak Rosja, Turcja czy Białoruś. Reuters pisał, że rosyjscy najemnicy realizują tajne operacje w Wenzueli i polecieli tam via Kuba. Kreml zaprzecza tym informacjom.

We wspomnianej rozmowie Szugajew wyraził zaniepokojenie sytuacją w Wenezueli i powiedział, że nic nie zmienia się w sprawie współpracy militarnej Rosji z Maduro. Ale dodał, że ta współpraca bazuje na już wcześniej dostarczonym sprzęcie i pomocy w budowie infrastruktury wojskowej.

Źródło: Kresy24.pl