W ubiegłym tygodniu Tymański występował w jednej z augustowskich restauracji. Zaprezentował m.in. utwór, w którym wulgarnie wyraża się o polskim godle. Ta piosenka na gości w jego repertuale od kilku lat, jednak tym razem publiczność nie pozwoliła mu jej dokończyć.

Prokuratura w Augustowie zajęła się już wyjaśnieniem sprawy.

– Na razie prowadzimy czynności sprawdzające. W tej chwili nie wiadomo, czy w tej sprawie zostanie wszczęte śledztwo – powiedział w rozmowie z „Wyborczą” Radosław Jasieński, zastępca prokuratora rejonowego w Augustowie. Aby ustalić,  czy Tymonowi Tymańskiemu można postawić zarzuty, śledczy muszą dotrzeć do osób, które były obecne na koncercie.

Piosenka, o której zapewne jest mowa, krąży w internecie. Wystarczyłoby włączyć serwis YouTube, aby ustalić, czy Tymański znieważa cenne dla Polaków wartości. Może  chociaż lekcja, jakiej udzielili mu mieszkańcy Augustowa podziała na niego dyscyplinująco.  

ed/ wyborcza.pl