Na niespodziewany ruch zdecydował się lider Polskiego Stronnictwa Ludowego, Władysław Kosiniak-Kamysz, który zapowiedział, że jego ugrupowanie już w przyszłym tygodniu złoży wniosek o skrócenie kadencji parlamentu. To reakcja Ludowców na orzeczenie TK ws. wyższości Konstytucji nad prawem unijnym.

- „W poczuciu odpowiedzialności, że dalej tak być nie może, że po prostu to, co się dzieje dzisiaj w Polsce, ten podział społeczny i wyprowadzanie nas z Unii Europejskiej jest wbrew woli Polaków, należy doprowadzić do zmiany rządu. W demokratycznym państwie można zrobić to tylko w jeden sposób, a my jesteśmy demokratami z krwi i kości - w wyniku wyborów. Dlatego zrobimy wszystko, żeby przyśpieszyć termin wyboru i doprowadzić do skrócenia kadencji parlamentu”

- mówił szef PSL na dzisiejszej konferencji prasowej w Poznaniu.

Zapowiedział, że wniosek o skrócenie kadencji parlamentu klub Koalicji Polskiej skieruje już w przyszłym tygodniu. Zaznaczył przy tym, że ma świadomość, iż powinien on być głosowany dopiero po zakończeniu stanu wyjątkowego. W czasie jego trwania przeprowadzenie wyborów jest niemożliwe.

- „Wzywamy wszystkie siły polityczne do poparcia wniosku o skrócenie kadencji Sejmu. Ten wniosek jest testem wiarygodności, czy chcemy doprowadzić do odrodzenia wspólnoty narodowej i wzmocnienia naszej pozycji w Unii Europejskiej”

- apelował Kosiniak-Kamysz.

Aby scenariusz lidera PSL mógł zostać zrealizowany, wniosek musiałoby poprzeć 2/3 ustawowej liczby posłów.

kak/polsatnews.pl, DoRzeczy.pl