Mimo że - jak niedawno podały media - prezes TVP Juliusz Braun zaczął najwyraźniej mięknąć pod naporem maili od zwolenników Nergala, sam muzyk i jego znajomi zdają się sugerować, że jego przygoda z „The Voice of Poland” zakończy się wraz z obecną edycją programu. - Mimo że po stronie Adama opowiedziały się tysiące ludzi, które chciałaby zobaczyć go w kolejnej edycji show, to on sam nie zamierza walczyć z telewizją. Jest tym zmęczony - zdradziła gazecie „Fakt” osoba z otoczenia Darskiego. Wypowiedź ta potwierdza to, o czym Nergal mówił parę dni temu w rozmowie z RMF FM: „Znowu ta sama reakcja, z którą nie mogę sobie dać rady, że jestem postrzegany jako kompletny barbarzyńca. A przecież tak nie jest”.

 

Cóż, pana Darskiego, jako osobę inteligentną, nie powinno dziwić, że jak ktoś wychwala poczynania barbarzyńców (bo czymże innym było nagranie utworu „Chwała mordercom [św.] Wojciecha”?), a na dodatek zachowuje się jak jeden z nich (bo czymże innym było publiczne podarcie Biblii?), to w końcu sam zaczyna być postrzegany jako taki.

 

MO/Fakt.pl/RMF.fm