Eryk Łażewski, Fronda.pl: W ostatni poniedziałek Katedrę Notre Dame w Paryżu ogarnął pożar. Ugaszony został przed czwartą rano we wtorek. W pożarze spłonął dach katedry oraz zawaliła się jej iglica. Jest też wiele innych strat. Niektórzy komentatorzy traktują to wydarzenie jako symbol sytuacji katolicyzmu w Europie. Czy Pan Profesor zgadza się z taką interpretacją pożaru Notre Dame i zniszczeń, które on przyniósł?

Profesor Zdzisław Krasnodębski, europoseł: Ja bym nie traktował samego pożaru, który był prawdopodobnie wynikiem nieszczęśliwego wypadku czy zaniedbania, jako symbolu. Natomiast bardzo charakterystyczne i symboliczne wydają mi się reakcje na to wydarzenie. Otóż akurat tego dnia myśmy dyskutowali w Prezydium Parlamentu Europejskiego na temat bliższej współpracy Parlamentu ze związkami religijnymi, kościołami, ze stowarzyszeniami o charakterze religijnym. No i jak zwykle w takich sytuacjach doszło do sporu, że to [wspomniana współpraca] nie dotyczy chrześcijaństwa. Są bowiem rzeczywiście tacy europosłowie i tacy wiceprzewodniczący Parlamentu (członkowie tego Prezydium), którzy są bardzo niechętni jakiemukolwiek przypominaniu na forum Unii Europejskiej o chrześcijaństwu. W tym czasie doszła nas też wiadomość o tym pożarze. No i ten smutek, który zapanował, jest takim smutkiem niecodziennym. Ja bym zaś chciał, żebyśmy nie tylko wtedy, gdy zdarzy się coś tak tragicznego,  przypominali sobie własne dziedzictwo Chrześcijaństwa i jak ono jest niezbędne dla naszej kultury europejskiej, trwania Europy, tylko, żeby pamiętano o tym na co dzień.

Dziękuję za wypowiedź dla Frondy.pl