Eurodeputowany PiS Ryszard Legutko zabrał głos w czasie debaty Parlamentu Europejskiego o Polsce. Polski europoseł dosłownie zmiażdżył Fransa Timmermansa i resztę unijnych biurokratów.

"Mam wrażenie teatru absurdu! UE przechodzi przez największy w swojej historii kryzys - niektórzy twierdzą, że śmiertelny - mamy Brexit, imigrację, euro, coraz mniej demokratyczny sposób podejmowania decyzji, a Wy organizujecie debatę o Polsce. Z jakiego powodu? Wasi towarzysze polityczni stracili monopol na władzę w Polsce i trudno Wam to zaakceptować!"-zaczął.

Zdaniem prof. Legutki fakt, że doszło do takiej debaty, to oznaka złej woli UE. Odnosząc się do zarzutów pod adresem polskiego Minsitra Środowiska, eurodeputowany PiS stwierdził:

"Wy nawet nie wiecie, co to jest kornik-drukarz, nie mówiąc już o tym, gdzie leży Puszcza Białowieska. (…) To nie jest sprawa na głosowanie większościowe. Jak mam traktować uwagi o zmianie kodeksu postępowania karnego, gdzie pada stwierdzenie, że naruszona została zasada domniemana niewinności? To bzdura, tego nie ma! Trzeba złej woli, by pisać taki absurdalny dokument!"

Legutko odniósł się również do sporu o media w Polsce.

"Z ręką na sercu: jeśli porównamy dzisiejszą ofertę medialną w Polsce, to nigdy w najnowszej historii Polski nie było oferty szerszej. Nie były te głosy słyszalne, gdy rządzili poprzednicy przez 8 lat i przeganiali dziennikarzy."

Europoseł PiS uważa, że wszystkie działania unijnych urzędników wobec Polski są motywowane wyłącznie niechęcią do obecnego rządu.

"Cokolwiek byście nie powiedzieli złego o Polsce, to standardy w Polsce są znacznie czystsze niż były. Dające więcej pluralizmu nie tylko wobec tego, co mówicie tutaj, ale niż w wielu innych krajach UE".

Profesor Ryszard Legutko skomentował też opinię KE ws. sytuacji w Polsce.

"(...)to kompletny asemantyczny bełkot. Służę tym tekstem… Zwracałem uwagę przewodniczącemu Timmermansowi, że posługuje się jawnie fałszywą rekonstrukcją faktów tego, co działo się z TK. Ale pan przewodniczący nie odpowiada merytorycznie, tylko ucieka się do wspaniałej retoryki. Pan mówi pięknie, ale to jest pozbawione treści. Pan nie odpowiada argumentami na argumenty. Zostały opublikowane analizy zlecone przez polski parlament, stworzone przez 15 profesorów prawa. W przeciwieństwie do panów, nie widzę łatwego rozwiązania kryzysu. Ta ekspertyza została przesłana do RE, do KE - byłbym bardzo szczęśliwy, jeśli pan Timmermans odpowie na te wszystkie argumenty - ale na argumenty! Jeśli Pan chce popisywać się swadą cycerońską, to wiem, że Pan potrafi… Ale niech Pan powie w imieniu KE, że to niesłuszne argumenty. Czekam na taką odpowiedź!"

Jak odpowie Timmermans i czy odpowie w ogóle?