"Za nami bardzo mało polityków przepada. Jesteśmy trudnym krajem" - powiedział profesor Zdzisław Krasnodębski na antenie RFM FM. Europoseł PiS był gościem Roberta Mazurka, gdzie mówił o wyborze Emmanuela Macrona na prezydenta Francji, odnosząc się do zarzutów, jakoby nie przepadał on za Polską.

Krasnodębski wyjaśniał, skąd to się bierze. "Przede wszystkim mamy opozycję totalną, która chodziła po Europie i opowiadała, że w Polsce jest gorzej niż w stanie wojennym. Wczoraj miałem kolację z kolegami z Bundestagu. Był też przedstawiciel opozycji, i to totalnej. Na tej kolacji trochę sobie żartowaliśmy. Ja pytałem, czy w rzeczywistości uważają, że w Polsce jest gorzej niż w stanie wojennym - twierdzili, że jednak nie" - powiedział.

Europoseł wskazywał następnie, skąd biorą się pewne tarcia między prezydentem Andrzejem Dudą a PiS. Jak mówił, to naturalne. "Wbrew tym przekonaniom utartym, mówiliśmy o tym zachodzie - Europie, że to jest jakaś dyktatura, monolityczna władza, nie, to jest jak wszędzie, są różne odłamy, różne środowiska" - zaznaczył, dodając, że w PiS "mieszczą się różne nurty ideowe i różne idee".

Krasnodębski był też pytany, jak wygląda współpraca z Jarosławem Kaczyńskim. Odparł: "Wie dużo, bo jest - muszę powiedzieć - jedną z najwybitniejszych osób, które spotkałem w swoim życiu, a spotykałem na przykład bardzo sławnych filozofów czy w ogóle naukowców [...] Poznałem kiedyś przed laty Jarosława Kaczyńskiego w Szczecinie na takim gruncie neturalnym [...] miałem od razu poczucie, że mam do czynienia z człowiekiem wybitnym i to poczucie mnie nie opuszcza. Poza tym... To są oczywiście takie deklaracje... Ale rzeczywiście jest tak, że trzeba lubić człowieka, z którym się pracuje. Akurat w moim przypadku tak jest".

kk/rmf24.pl