Zdaniem profesora z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w  Europie można zaobserwować przeniesienie pewnych złych wzorów świeckich na grunt kościelny. Jako przykład, naukowiec podaje m.in. biurokratyzację i poleganie na sile materialnej.

- Widać, że nowy papież im nie ulega. Ma dystans do skorumpowanego świata polityki, zresztą napisał broszurę o korupcji władzy jako grzechu. Troszczy się o potrzebujących, ale nie ulega propagandzie socjalnej. Światowe lewactwo natychmiast zauważyło jego solidne zasady i ruszyło do ataku, opierając się jak zwykle na kłamstwie (przypisywanie mu jakiegoś udziału w wojnie dyktatury wojskowej z lewicowymi terrorystami w Argentynie jest zmyśleniem z podejrzanego źródła) - mówi prof. Wojciechowski portalowi Prokapitalizm.pl.

Zdaniem profesora, amerykańska odmiana kultury europejskiej, czy to w wersji anglosaska, czy latynoskiej, staje się coraz ważniejsza. - Pod względem ekonomicznym i ludnościowym Europa też nie jest już pępkiem świata. W perspektywie chrześcijańskiej największym wyzwaniem są Chiny, terenem największych postępów Afryka, a największych zagrożeń prześladowania w krajach islamu - przekonuje Wojciechowski.

Teolog wyraża nadzieję, że Franciszek da nowy impuls religijności Ameryki Łacińskiej, która - jego zdaniem - jest żywa i autentyczna, ale nieświadoma swego znaczenia. - W tej chwili jest to przecież największa grupa katolików, śpiący olbrzym. Mogą oni nam pomoc w odświeżeniu naszej wiary. Przez Jana Pawła II pomogliśmy my, teraz mogą oni. Jeśli tak się stanie, Franciszek okaże się papieżem najlepszym na nasze czasy - podkreśla prof. Wojciechowski.

Cały tekst prof. Michała Wojciechowskiego na portalu Prokapitalizm.pl

AM