Profesor Krzysztof Szczerski, minister w kancelarii Prezydenta RP w rozmowie z Poslat News powiedział: Mówienie, że demokracja jest zagrożona to odwracanie sensu słów. Demokrację mierzy się tym, że ludzie kartką wyborczą są w stanie zmienić władzę. 2015 jest rokiem największego rozkwitu demokracji, bo wyborcy wybrali innego prezydenta niż wskazywały na to sondaże, po raz pierwszy wybrali rząd jednopartyjny".

Dalej: "Jeśli porównamy to z demonstracjami za rządów Platformy, gdzie strzelano gumowymi kulami do górników, gdzie aresztowano rolników za protesty, to teraz mamy demokrację w pełnym blasku. Ludzie na ulicach wykrzykują przeciw rządowi rzeczy, za które za czasów Bronisława Komorowskiego policja ścigała karnie. Teraz krzyczeć można cokolwiek".

O KOD-owcach: - Mają telewizję, gazetę codzienną, kilka tygodników, cztery partie polityczne, celebrytów i kolegów za granicą. To nie są żadni wykluczeni.

Szczerski skomentował również decyzję Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy ws. Polski. "To zasługa tego, że powoli dociera do zachodniej opinii publicznej nasze stanowisko. Premier była w Strasburgu, prezydent w Brukseli. Nasz dialog jest bardzo intensywny. Jako osoba odpowiedzialna w Kancelarii Prezydenta za politykę zagraniczną, z trudem znajduję jakieś luki w kalendarzu, żeby zmieścić kolejną zagraniczną prośbę o spotkanie z prezydentem. Dyskutujemy o faktach i przez to obraz Polski, który do tej pory był wykrzywiony, zaczyna się prostować".

mm/polsatnews.pl