"Martin Schulz i Bill Clinton dostrzegają tę wschodniość w funkcjonowaniu PiS-u" - powiedziała w rozmowie z Piotrem Kraśką na antenie TVN24 "Biznes i Świat" prof. Jadwiga Staniszkis.

 

PiS wykrzywia rozumienie republikanizmu i w sposób wschodni rozumie relację miedzy prawem a władzą. – Polska stała się krajem irytującym. Nawet na wschodzie Europy, gdzie widzą, że przesunięcie na Zachód w naszym przypadku nie dokonało się – stwierdziła.

Socjolog uznała, że rządy PiS charakteryzują się "niemożnością przyznania komuś racji", co znalazło swój wyraz zwłaszcza w sporze o Trybunał Konstytucyjny. Stwierdziła też, że absurdem jest powoływanie się na budowę w Polsce republikanizmu, skoro "repulikańskie Stany Zjednoczone i Niemcy są krytyczne". 

Według Staniszkis dla Prawa i Sprawiedliwości każde ograniczenie w sprawowaniu rządów nie jest wartością dodaną, ale przeszkodą we władzy. Jej zdaniem to właśnie odróżnia partię Jarosława Kaczyńskiego od zachodniej demokracji.

kad/fakty.tvn24.pl