W rozmowie z Natemat.pl prof. Monika Płatek po raz kolejny utrzymuje, że mówienie o „ideologii gender” ma na celu przykrycie problemu pedofilii w Kościele. „Ten problem będzie istniał tak długo, dopóki będziemy pozwalali, by winą za molestowanie seksualne dzieci przez księży obciążać dzieci, a sprawców kryć i sprawy uciszać” - ostrzega karnistka.

Prof. Płatek dodaje, że Kościół nie ponosi żadnej odpowiedzialności za politykę w Polsce. Żali się, że od wielu miesięcy mimo próśb nie otrzymała raportu ze spotkania episkopatu i strony rządowej, które dotyczyło kwestii ratyfikacji konwencji rady Europy o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet i przemocy w rodzinie. „Rozumie pan, że istnieje sytuacja w której, niezależny rząd dużego kraju w środku Europy spotyka się z przedstawicielami obcego państwa, które mu dyktuje, jakie problemy mają być podnoszone i jak rozwiązywane, i że mamy czegoś nie ratyfikować bo to nie po myśli Kościoła?” - pyta prawniczka.

Za problematyczne prof. Płatek uznaje finansowanie Kościoła i brak przejrzystości zarówno zasad dotowania jak i dokumentowania wydatków Kościoła oraz zgoda na to, by „kościół dyktował kto uczy religii w szkołach”.

Problemem jest oczywiście i to, że zamiast duchowości Kościół funduje nam obłędną tresurę i wdraża do praktyk, które przyzwalają, by ludzi dzielić, jednych drugimi szczuć, tworzyć wrogów i nawoływać do krucjat. Wczoraj Żyd, dziś Gender. Bardzo to dalekie od tego, co nauczał syn cieśli z Nazaretu” - uważa prof. Płatek w rozmowie z Natemat.pl.

Beb/Natemat.pl