Poniżej nagranie, w którym wyjaśniam w Radio Maryja okoliczności omyłkowego głosowania części posłów PiS oraz argumenty tych posłów PiS, którzy zagłosowali za dopuszczeniem projektu lewackiego do dalszych prac sejmowych, razem z projektem obrońców życia. Jak wiemy lewacki projekt, mimo tych pomyłek, i tak został odrzucony.

Ponieważ nasza ulubiona gazeta "Nasz Dziennik" opublikowała dziś listę proskrypcyjną z nazwiskami 58 posłów PiS, sugerując czytelnikom, iż posłowie ci zagłosowali za UCHWALENIEM ustawy lewackiej rozszerzającej aborcję, więc uczciwość wymagałaby jednak precyzji co do samego faktu i przedstawienia argumentów i powodów, dla których posłowie PiS wczoraj w różny sposób głosowali za przekazaniem też lewackiego projektu do dalszych prac w Sejmie. Otóż, przede wszystkim trzeba jasno powiedzieć, że w czwartek NIE GŁOSOWALIŚMY ZA UCHWALENIEM ŻADNEJ USTAWY, lecz za ROZPOCZĘCIEM dopiero PRAC NAD USTAWAMI. Niczego jeszcze nie uchwalono, a tylko odrzucono projekt skrajnych feministek!


Proszę więc naszych wyborców i czytelników „Naszego Dziennika”, by pospiesznie nie rzucali obelg pod adresem posłów PiS, lecz przyjęli fakt, iż żadnej ustawy jeszcze nie uchwaliliśmy oraz by wysłuchali argumentów, z którymi niektórzy na pewno się zgodzą. Tym bardziej, że taki sposób głosowania, jaki część posłów PiS przyjęła w czwartek, obiecaliśmy w kampanii wyborczej. Tzn. obiecaliśmy, że żaden projekt obywatelski, niezależnie kto go złoży, który zbierze wystarczającą ilość podpisów i zostanie wniesiony do Sejmu, nie będzie odrzucony od razu w pierwszym czytaniu. 


Jeszcze raz podkreślam, że głosowania w czwartek nad oboma projektami miały charakter TYLKO PROCEDURALNY, tj. dotyczyły jedynie skierowania ich ewentualnie do dalszych prac i dyskusji merytorycznych w komisjach sejmowych. Głosowania te nie dotyczyły zaś uchwalenia bądź nieuchwalenia ustaw, nie decydowały o poszerzeniu, bądź ograniczeniu aborcji, a jedynie o przesłaniu obu projektów do komisji. Czwartkowe głosowanie było tylko ROZPOCZĘCIEM PRAC w Sejmie. 


I jeszcze raz przypomnę, że nawet mimo pomyłek niektórych naszych posłów i celowego głosowania przez niektórych posłów PiS za przesłaniem projektu lewackiego do komisji - projekt rozszerzający aborcję i tak został już na wstępie odrzucony. Tj. został wyrzucony do kosza, gdyż nie dostał wystarczającej liczby głosów, a przedmiotem dalszych prac w Sejmie jest już tylko projekt obrońców życia "Zatrzymaj Aborcję". Terminy posiedzeń komisji w sprawie tego projektu nie są jeszcze wyznaczone. 


Dlatego też obrażanie posłów PiS za czwartkowe głosowania, wystawianie ich czytelnikom do krytyki i obelg, nazywanie nas potem przez czytelników „mordercami mającymi krew na rękach”, „dzieciobójcami”, „lewackimi zwyrodnialcami” itp. – nie jest specjalnie uczciwe. Ustawa dopiero będzie w Sejmie rozpatrywana, nikt z posłów PiS nie ma „krwi na swych rękach” i oceniać możecie nas Państwo dopiero PO uchwaleniu tekstu ustawy, której projekt przekazano Właśnie dopiero we czwartek do prac w komisjach.
Część z 58 posłów PiS, w tym Prezes J. Kaczyński, Marszałek R. Terlecki i in., którzy zagłosowali za przesłaniem do komisji projektu lewackiego, postąpiła zgodnie ze wspomnianą przedwyborczą obietnicą PiS nieodrzucania na wstępie żadnego projektu ustawy.

Ale też NIKT przecież z posłów PiS, którzy zagłosowali za przekazaniem lewicowego projektu do komisji nie zadeklarował przecież, że treść tego projektu w Sejmie poprze, że popiera aborcję. Nasza, posłów PiS wola jest po stronie projektu obrońców życia i wielokrotnie o tym mówiliśmy (w tym Prezes J. Kaczyński). Kilka zaś osób, w tym ja, które pomyłkowo zagłosowały za dalszym procedowaniem lewicowego projektu, mimo że chciały jego natychmiastowego odrzucenia, też mimo swej pomyłki mieściły się w ramach wspomnianej, wyborczej obietnicy.

Oceniajcie więc nas Państwo dopiero po zakończeniu prac w Sejmie, a nie na pierwszym ich etapie. Zamiast obelg – modlitwa w naszej intencji.

Prof. Krystyna Pawłowicz

źródło: facebook