W rozmowie z Joanną Lichocką historyk – w kontekście relacji Radosława Sikorskiego o propozycji rozbioru Ukrainy – przypomina najważniejsze wydarzenia związane z polskim „resetem” wobec Moskwy.

O wizytę na Kremlu Donald Tusk zabiegał od pierwszych dni urzędowania. Przypomnijmy, że pierwszym zagranicznym gościem, jakiego przyjął premier Tusk, był ambasador Federacji Rosyjskiej. Taki widocznie miał być symboliczny początek władzy PO w Polsce: rozmowa z ambasadorem” – mówi Nowak „Gazecie Polskiej”.

Prof. Nowak przekonuje, że jeśli Donald Tusk rzeczywiście usłyszał do Władimira Putina propozycję podziału Ukrainy, powinien zaraz po wyjściu z Kremla ogłosić Polsce i światu, że takowa padła. „Tylko że to zburzyłoby linię polityczną Radka Sikorskiego i Donalda Tuska, która podlegała tylko na jednym: działamy odwrotnie niż PiS” - uważa sowietolog.

Historyk podkreśla, że tezy rządzących, którzy przekonują, że była to próba wciągnięcia Putina w zachodni krąg cywilizacyjny, są nie do obrony. „Przyjmuje pani założenie, że mamy do czynienia z poważnymi politykami, którzy mają wizję polityczną, poczucie odpowiedzialności za państwo. Niestety, w żadnym elemencie działań rządu PO ja tego rodzaju wizji i odpowiedzialności nie dostrzegam, niezależnie od tego, czy przypatruję się polityce zagranicznej, czy wewnętrznej”
- mówi Lichockiej.

Zdaniem prof. Nowaka politycy na Kremlu mogą być w posiadaniu nie tylko nagrania z rozmowy, o której mówił Sikorski, ale również wielu innych. „Putin z pewnością dysponuje innymi, znacznie ciekawszymi nagraniami, z innych, późniejszych spotkań z Donaldem Tuskiem, albo rozmów szefa jego kancelarii, pana Arabskiego, w Moskwie. I Donald Tusk wie, o jakie rozmowy chodzi. (…) W Moskwie archiwa nie płoną, także archiwa z „kwitami” na „partnerów” - przypomina.

Udawanie, że nie ma rzeczywistości, utopia „wiecznej chwili” zawsze musi kończyć się katastrofą. Nie można żyć z zaciśniętymi oczami, nie można żyć bez pamięci, nie można żyć bez wyobraźni - ocenia stanowisko rządzących wobec relacji Polski z Rosjanami.

Odnosząc się do samej propozycji Putina historyk przestrzega, że milczenie lub nawet jakaś forma akceptacji pomysłów na „oddanie Lwowa” może doczekać się kolejnych propozycji - tym razem już ponad naszymi głowami. „W niemieckiej ARD-ZDF Putin mówi, że dobrze by było wrócić do tego „złotego czasu”, gdy Rosja graniczyła z Niemcami i nic ich nie dzieliło (żaden kraj). Putin nie tylko wobec Ukrainy przywołuje sytuację rozbiorów… I w Polsce powinniśmy sobie z tego zdawać sprawę” - mówi.

Historyk wskazuje także na inne zaniedbania polskiej dyplomacji – np. wobec Litwy. Zdaniem prof. Nowaka Sikorski zasłużył za swoją arogancką postawę na order od Putina. Podobnie zresztą jak Donald Tusk.

Za to, co stało się zaraz po katastrofie smoleńskiej, Donald Tusk powinien otrzymać order znacznie wyższej rangi niż Sikorski. Ta manifestacja słabości państwa polskiego, kapitulacja wobec Rosji Putina były najbardziej przełomowym wydarzeniem dla Europy Wschodniej ostatniej dekady. Właśnie dla ukraińskiej, gruzińskiej czy litewskiej opinii publicznej miało to fundamentalne znaczenie” - mówi Nowak.

Cały wywiad w „Gazecie Polskiej”.

Ra/Gazeta Polska