„Z całą pewnością Władimir Putin nie zamierza kończyć z agresywną polityką” – powiedział prof. Andrzej Nowak w rozmowie z portalem stefczyk.info. „Jestem absolutnie przekonany, że będą następne etapy agresji i następne jej ofiary” – dodał. Uznał, że do kolejnych agresywnych aktów nie dojdzie jednak w najbliższych tygodniach, a może nawet miesiącach. Póki co, być może, ogłosi, że Krym to wszystko, o co mu chodziło.

Prof. Nowak zwrócił też uwagę, że na Zachodzie narracja putinowska jest coraz silniejsza. Zaznaczył, że od dawna wiadomo, że występuje z nią Gerhard Schroeder. Jednak do tego doszedł wysoki urzędnik Brukseli Gunter Verheughen. Stwierdził, że problemem Europy Wschodniej nie jest Rosja, ale... faszyści z Ukrainy.

Uczony stwierdził, że scenariusz uniezależnienia się od rosyjskiego gazu jest niezwykle trudny do przeprowadzenia. „Gigantyczne interesy są zaangażowane w to, żeby taka koncepcja się nie zrealizowała” – powiedział. Przeciwko uniezależnieniu przemawiają miliardy euro firm włoskich, austrackich, francuskich i przede wszystkim niemieckich.

Prof. Nowak powiedział, że nie należy lekceważyć rosyjskich manewrów, w których ćwiczy się m.in. uderzenie nuklearne na Warszawę. „Twierdzę, że [Putin] chce zdobywać kolejne kraje. Nie chce ograniczyć siędo Krymu, tylko du Ukrainy, ani tylko do terenów dawnego związku Sowieckiego. Chce odzyskać conajmniej dawną strefę wpływów” – w tym Polskę, mówił prof. Nowak.

Ostatecznie Putin chce uzależnić całą Europę od Rosji, tak, by przekształcić ją „w swego rodzaju zaplecze technologiczno-finansowe” imperium rosyjskiego, twierdzi uczony.

pac/stefczyk.info