"Atak na Polskę jest częścią planu Jean-Claude’a Junckera, który zakłada 'większe upolitycznienie' KE"- pisze na łamach "Wall Street Journal" europoseł PiS, prof. Ryszard Legutko. 

Polityk zastanawia się nad przyczynami niechęci Brukseli obecnych władz Polski.  W ocenie Legutki, dwie z nich to "przeciwstawienie się przez rząd PiS procesom centralistycznym w UE" oraz obrona suwerenności Polski.

Eurodeputowany podkreślił, że gdy tylko Prawo i Sprawiedliwość objęło w 2015 r. władzę w Polsce, natychmiast stało się obiektem ataków i oskarżeń o autorytarne zakusy. Jednak, zdaniem wiceprzewodniczącego Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, to, co jest określane przez eurokratów mianem autorytaryzmu, to w istocie próba odzyskania przez Polskę podstawowych instrumentów władzy, takich jak te, które posiadają rządy takich krajów europejskich, jak chociażby Francja czy Niemcy.

Głęboki sprzeciw Brukseli budzi m.in. plan reformy wymiaru sprawiedliwości, którą- jak przypomina prof. Ryszard Legutko- Prawo i Sprawiedliwość obiecało wyborcom. 

"Polska jest teraz oskarżana o kontrolę nad mediami, co jest absurdalnym zarzutem"- pisze eurodeputowany, w którego ocenie Polska odważyła się przeciwstawić "tendencjom centralistycznym w Europie, bronić suwerenności narodowej, tak jak jest to sformułowane w traktatach założycielskich UE, oraz domagać się respektowania tych dokumentów”, dlatego też jest atakowana. A znów atak na nasz kraj stanowi, w ocenie polityka PiS, część planu przewodniczącego Komisji Europejskiej, zakładającego większe upolitycznienie tej instytucji. 

"Zachodnie rządy i przywódcy unijnych instytucji od dawna traktowali państwa Europy Wschodniej jak nieletnich, znajdujących się pod ich kuratelą"- stwierdził europoseł. Co jednak najbardziej przeszkadza eurokratom? Rosnąca współpraca między krajami Grupy Wyszehradzkiej, a także projekt Trójmorza. 

"Polska odegrała wielką rolę w połączeniu punktów widzenia Europy Środkowej i Wschodniej"- ocenił prof. Ryszard Legutko. Jak podkreślił, fakt, że państwa Europy Środkowo-Wschodniej dbają o swoje interesy i usamodzielnienie, po prostu "doprowadza do szału" Unię Euripejską, ponieważ "nikt nie lubi, gdy ogranicza się jego władzę".

yenn/PAP, Fronda.pl