"Nikt żadnej kultury nie zawłaszcza. Mnie uderza coś co jest zdumiewające. Od ludzi inteligentnych oczekiwałbym, że oni będą opisywali rzeczywistość w miarę trafnie i bez emocji. Jak do dzisiejszej Polski używa się odwołań do stalinizmu, marca 1968, PRL, republiki weimarskiej i NSDAP to znaczy, że ci ludzie odmówili używania rozumu" - powiedział prof. Ryszard Legutko w rozmowie z "Radiem Kraków".

W ten sposób odniósł się do sobotniego protestu tzw. "środowisk kultury", które w absurdalny sposób protestowały przeciwko Prawu i Sprawiedliwości.

"To nie jest pierwszy raz takie zjawisko wśród inteligencji, że niemądre emocje sprawiają, iż oni odmówili używania rozumu. Śmiałbym się z tego, gdyby nie to, że to jest niszczenie języka. Od pewnego momentu jest ciężko rozmawiać o rzeczywistości. Język został zniszczony przez intelektualistów, profesorów, prawników, którym emocje uderzają do głów i oni używają takich słów" - powiedział dalej Legutko.

Następnie profesor, a zarazem europoseł Prawa i Sprawiedliwości, mówił o reformie edukacji podejmowanej przez rząd, przeciwko której rodzą się obecnie duże protesty. "Edukacja to wrażliwa dziedzina. Zawsze są protesty, zawsze ktoś czuje się zagrożony. Rozumiem niepokoje części polskich nauczycieli, także rodziców. Trzeba się jednak było za to zabrać. Wiadomo było od początku, że reforma Handkego była niepotrzebna. Ona była wymyślona z powodów niemądrych i dla nieosiągalnych celów. Trzeba było od tego odjeść" - powiedział Legutko.

Następnie dodał, że gimnazja są całkowicie niepotrzebnym "wygibasem" i mogą zostać lepiej zastąpione przez wydłużoną podstawówkę i liceum.

Na koniec uczony wskazał, że mądrymi słowami były słowa Jarosława Kaczyńskieg mówiącego włoskiej prasie o tym, że UE albo stanie się bardziej narodowa, albo jej nie będzie.

"Ci, którzy rządzą Unią, nie przyjmują do wiadomości, że jest związek rosnącej liczby przeciwników z ich centralistyczną polityką. Ja to widzę. Jak to się nie zmieni, jak UE i Komisja Europejska będzie przekraczała swoje kompetencje to wtedy kryzys Unii będzie się pogłębiał" - stwierdził Legutko.

ol/radiokrakow.pl