– KE i w ogóle UE ma dużo problemów natury zasadniczej, od której w ogóle zależy przetrwanie UE np. referendum w Wielkiej Brytanii i problem migrantów. Sprawy polskich mediów i Trybunału Konstytucyjnego, to są sprawy bardzo błahe. To jest traktowanie również w szerszym kontekście w Unii. Ci, którzy kierują UE boją się, że Polska będzie kolejnym krajem, który będzie niepokorny i będzie rozsadzał UE od środka – powiedział w Telewizji Republika europoseł PiS prof. Ryszard Legutko.

Prof. Legutko mówił, że wezwanie ambasadora Niemiec przez Witolda Waszczykowskiego, to bardzo dobry ruch, który powinien zapoczątkować działania ofensywne. – Nie można sobie pozwolić na to, żeby Polska była przedmiotem niezwykle brutalnych ataków (…) to dobry sygnał, bo przekaz jest następujący: chętnie z wami rozmawiamy i chętnie będziemy rozwijać dobre stosunki, ale oczekujemy rzetelnych ocen. Nie może być tak, że te oceny napastliwie kreują wizerunek Polski, a my będziemy znosić to cierpliwie. W polityce jest tak, że kto milczy, kto się nie odzywa i nie jest aktywny, ten przegrywa na dłuższą i krótszą metę – powiedział prof. Legutko.

Zdaniem europosła Martin Schulz znany jest z tego, że mówi rzeczy niebywałe. Prof. Legutko zwrócił, co prawda uwagę na fakt, że przewodniczący PE, to polityk europejski i nie podlega rządowi w Niemczech, ale jednocześnie zaznaczył, że Schulz liczy się ze zdaniem kanclerz Merkel, ponieważ od jej poparcia zależy jego przyszła kariera.

Legutko oceniając sprawy dot. reformy polskich mediów oraz Trybunału Konstytucyjnego powiedział, że nie mają większego znaczenia w perspektywie poważniejszych problemów UE, ale muszą być rozpatrywane w szerszym kontekście. – Ci, którzy kierują UE boją się, że Polska będzie kolejnym krajem, który będzie niepokorny i będzie rozsadzał UE od środka – zakończył europoseł PiS.

mm/Telewizja Republika