W nawiązaniu do wczorajszej decyzji Komisji Etyki Poselskiej, która ukarała Panią Poseł Krystynę Pawłowicz za jej wypowiedź o - nazwanej przez euroentuzjastów - unijnej fladze, publikujem materiał Pani poseł skierowany do Marszałka Ewy Kopacz. Co ważne, żaden z organów (Prezydent RP, Premier, Minister Spraw Zagranicznych, Minister Spraw Wewnętrznych), do którego podobne pismo zostało skierowane, nie potrafił podać podstawy prawnej eksponowania symbolu UE obok flagi Polski. Pismo zawierało opinię prawną w sprawie eksponowania tzw. unijnej flagi.

Pani Marszałek,

zwracam się do Pani z prośbą o wskazanie konkretnej podstawy prawnej, na jakiej umieszczono na stałe, w sali plenarnej Sejmu RP, przy stojącej tam polskiej fladze państwowej, również – jako równorzędną – flagę organizacji międzynarodowej Unii Europejskiej. To samo pytanie dotyczy innych miejsc na terenie i wokół Sejmu. Na jakiej podstawie prawnej flaga Unii Europejskiej w ogóle eksponowana jest jako trwały ich element?

Zwracam uwagę, że Konstytucja RP jako barwy Rzeczypospolitej wskazuje w art. 28 tylko kolory biały i czerwony, które podlegają ochronie prawnej.

Ustawa z 1980 (ze zm.) o godle, barwach i hymnie RP oraz o pieczęciach państwowych nakazuje „otaczać symbole narodowe czcią i szacunkiem” i czyni to obowiązkiem wszystkich organów państwowych, instytucji i organizacji. („Symbole RP pozostają pod szczególną ochroną prawa” – art. 1 ustawy.) Art. 15 ustawy nakazuje by barwy Rzeczypospolitej „były umieszczane w sposób zapewniający im należytą cześć i szacunek”.

To oznacza takie ich używanie i eksponowanie, które podkreślą ich wyjątkowość wśród innych. Oznacza to eksponowanie barw w nierozpraszającym otoczeniu, jako jego jedyny element w pobliżu. Z wyjątkiem sytuacji czasowych spotkań międzynarodowych, kiedy flaga polska może być eksponowana razem z flagami innych państw. Stałe eksponowanie polskiej flagi w towarzystwie innych przedmiotów, proporczyków, symboli innych struktur i zjawisk sprawia, iż polskie barwy biało-czerwone tracą swą wyjątkowość, a suwerenność Państwa Polskiego, którego jest znakiem, doznaje symbolicznego uszczerbku. Cześć i szacunek dla barw Rzeczypospolitej uniemożliwia ich stałe eksponowanie łącznie z innymi symbolami. Rozmywa to bowiem samoistność i wyjątkowość flagi polskiej, która powoli w świadomości społecznej traktowana jest – w efekcie obecnej praktyki – jako symbol dwuelementowy. Tzn. że bez barw UE barwy polskie uważane są często za „niepełne”, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży.

Praktyka obecna łącznego, tj. razem z flagą UE eksponowania flagi Rzeczypospolitej jest sprzeczna z Konstytucją RP i ustawą z 1980 r., gdyż nie jest przejawem „czci i szacunku” dla polskich barw. Trzeba też wiedzieć, że flaga UE nie ma statusu flagi państwowej, lecz jest jedynie pozatraktatowym symbolem Unii Europejskiej. Zgodnie z opinią NIK (wyrażoną w „Informacji o wynikach kontroli NIK używania symboli państwowych przez organy administracji publicznej” wyd. NIK, Warszawa kwiecień 2005) flagi organizacji międzynarodowych (UE, NATO itp.) nie mając statusu flagi państwowych powinny zajmować drugie miejsca w stosunku do flagi państwowej, tj. w odległości od niej i zawsze po lewej stronie. W ocenie NIK, flaga Unii Europejskiej, jako organizacji międzynarodowej, może być wywieszana na stałe tylko w budynkach, w których mieszczą się siedziby agend UE lub na granicach zewnętrznych UE. W innych miejscach flaga UE może być wywieszana tylko w dniach wyborów do Parlamentu Europejskiego, oficjalnych wizyt z udziałem przedstawicieli UE i 9 maja w Dniu Europy. Ostatecznie, w celu informacyjnym, flaga UE może być czasowo wywieszona na jednostkach realizujących programy unijne.

Obecny, służalczy wobec Unii Europejskiej sposób prezentowania polskiej flagi państwowej przez organy władzy wykonawczej, administracji oraz sądownicze wielu Polakom sprawia przykrość i narusza ich patriotyczne uczucia.

Polska jest członkiem różnych organizacji międzynarodowych: ONZ, WHO, Międzynarodowej Organizacji Pracy i bardzo wielu innych, ale symbole żadnej z nich nie są stale, na co dzień, wystawiane łącznie i obok flagi polskiej zajmując równe z nią miejsce i mając jednakowe wymiary. Nie ma najmniejszego powodu by nieprzewidziany Konstytucją przywilej miały symbole wybranej organizacji ponadnarodowej – Unii Europejskiej, tym bardziej, iż ta „łączna” ekspozycja barw sugeruje polityczną i prawno-państwową zależność i unię Polski z UE, co nie jest prawdą.

Chcę też mocno podkreślić, iż wystawianie flagi polskiej, już niemal z reguły, łącznie z flagą UE nie ma też podstawy w przepisach międzynarodowych, choć tak pewnie nadgorliwi urzędnicy sądzą.

Wobec silnego oporu Narodów europejskich, które w referendach kilka lat temu odrzuciły ideę państwa unijnego z własną flagą i hymnem, z projektu traktatu lizbońskiego usunięto postanowienia o obowiązku używania tych symboli w państwach członkowskich UE. Do traktatu tego dołączono jedynie, nie mającą zresztą charakteru prawnego, Deklarację nr 52, którą podpisało tylko 16 państw oświadczających, że dla nich m.in. flaga UE „pozostaje symbolem związku z Unią Europejską”. Polska tej Deklaracji nie podpisała, podobnie, jak wiele innych państw.

Ponieważ art. 7 Konstytucji RP zezwala wszystkim organom władzy publicznej, działać tylko na podstawie i w granicach prawa – więc samowolna praktyka stałego, łącznego eksponowania biało-czerwonych barw Rzeczypospolitej z flagą organizacji międzynarodowej – Unii Europejskiej narusza zwłaszcza art. 7 i art. 28 Konstytucji, ustawę z 1980 r. o godle, barwach i hymnie RP oraz uczucia dużej części polskiego społeczeństwa dla którego – co pokazują masowe marsze i protesty – barwy biało-czerwone są wyjątkowe i którym Polacy oddają należną cześć i szacunek, zaś flagi unijne, jako symbole zależności, niekiedy palą.

W sytuacji, którą wyżej przedstawiłam, proszę Panią Marszałek o wyjaśnienie i odpowiedź na pytania, które przedstawiłam na wstępie.

Krystyna Pawłowicz

Klub Parlamentarny

Prawo i Sprawiedliwość