Prof. Andrzej Zybertowicz do PE wystartuje z okręgu kujawsko-pomorskiego.

- Startuję z okręgu, którego granice pokrywają się z konturami województwa kujawsko-pomorskiego. Urodziłem się i do matury mieszkałem w Bydgoszczy, od lat mieszkam i pracuję w Toruniu, na UMK - powiedział w rozmowie z Joanną Lichocką.

- Decyzja, by zaangażować się w politykę, nie była łatwa, ale przecież w polityce już jedną nogą byłem. Zaczęło się od mego zainteresowania badawczego władzą, jej kulisami, w tym mechanizmami działania tajnych służb. W 2006 r. byłem doradcą Komisji Weryfikacyjnej WSI, później doradcą ds. bezpieczeństwa państwa premiera Jarosława Kaczyńskiego. Następnie tą tematyką zajmowałem się w Kancelarii Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Dodatkowo w Kancelarii kierowałem zespołem do spraw bezpieczeństwa energetycznego. W owym czasie byłem także przewodniczącym Rady Programowej Centralnego Ośrodka Szkolenia ABW. Przez kilka lat zajmowałem się więc czynnie polityką bezpieczeństwa - nie tylko jako badacz - przyznał prof. Zybertowicz.

Pytany czy zmieni sposób myślenia elit europejskich prof. Zybertowicz stwierdził:

- Będę miał szanse, by uczestniczyć w jego kształtowaniu. Jako badacz oceniam, że doradzanie politykom znacząco pogłębiło moje rozumienie władzy i mechanizmów życia społecznego w ogóle. Wydaje mi się, że politykę lepiej rozumiem niż wielu wybitnych i mających na koncie szereg poważnych publikacji badaczy. Zanim jednak będę mógł podjąć to podwójne wyzwanie – uzyskać głębszy wgląd w mechanizmy władzy tym razem na poziomie Europy i przyczynić się do uwrażliwienia elit Unii na problematykę bezpieczeństwa, stoję przed wyzwaniem wyścigu wyborczego.

Ab/niezalezna.pl