W dzisiejszej "Rz" Wiktor Ferfecki pisze o "problemach z seksem na prawicy". Kanwą dla artykułu stała się ostatnia afera z Iloną Klejnowską, jako rzekomą "Mata Hari Kaczyńskiego" i wcześniejsza - z domniemanymi romansami Jacka Kurskiego. 

To nie pierwszy raz, gdy polska prawica brnie w aferach o charakterze obyczajowym. I nie pierwszy raz, gdy gubi się w rozgrywaniu tych spraw w mediach - czytamy w "Rz". 

Klejnowska, posądzona o szpiegowanie dla lidera PiS, zapowiedział złożenie pozwu do sądu (chodzi o wypowiedź polityków Solidarnej Polski o stosowaniu "ubeckich metod"). Zdaniem "aniołka Kaczyńskiego", artykuł we "Wprost" zainspirowali sami politycy SP, aby odwrócić uwagę od afery z romansami Kurskiego. 

Specjalista od marketingu politycznego dr Norbert Maliszewski uważa, że prawicowcy nie potrafią rozgrywać takich spraw w mediach. – Zarządzanie kryzysowe zawodzi, bo w ich przypadku emocje biorą górę nad rozumem – przekonuje.

Z kolei, zdaniem specjalisty od wizerunku politycznego dr. Wojciecha Jabłońskiego błędy popełnił też europoseł Kurski. Powinien on jednoznacznie, „z otwartą przyłbicą" wyjaśnić sprawę.

eMBe/Rp.pl