Próbki pobrane z wraku rządowego samolotu TU-154M w Smoleńsku trafiły już do specjalistycznego laboratorium w Wielkiej Brytanii, gdzie mają być poddane badaniom na obecność materiałów wybuchowych. Informację potwierdziła Prokuratura Krajowa – informuje „Gazeta Polska Codziennie”.

– Do laboratorium Dstl (Defence Science and Technology Laboratory) w Kent zostały przetransportowane do badań fizykochemicznych ślady zabezpieczone podczas oględzin wraku samolotu w latach 2012-2013 – powiedziała Bialik.

Dodała, że przewieziono je transportem lądowym. Operację przygotowywano w tajemnicy; wymagała ona uzgodnień z policją z Niemiec, krajów Beneluksu i Wlk. Brytanii. W kwietniu br. prokuratorzy prowadzący śledztwo ujawnili, że laboratoria z Włoch, Hiszpanii oraz dwa z Wlk. Brytanii zbadają próbki z ciał ekshumowanych oraz z wraku Tu-154 na obecność pozostałości materiałów wybuchowych. Według prokuratury umiędzynarodowienie tych badań jest spowodowane wątpliwościami co do opinii Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji.

4 kwietnia 2016 roku Prokuratura Krajowa przejęła od zlikwidowanej wtedy Wojskowej Prokuratury Okręgowej śledztwo w sprawie katastrofy Tu-154 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku, w której zginął prezydent RP Lech Kaczyński, jego małżonka oraz 94 inne osoby, w tym politycy, wojskowi i duchowni udający się na obchody 70-lecia Zbrodni Katyńskiej.

daug/tvp.info