Dziś odbyła się konferencja szefa biura prasowego Kancelarii Prezydenta RP. Marek Magierowski poinformował, że prezydent Andrzej Duda ma trzy zarzuty wobec noweli ustawy o zgromadzeniach, w związku z czym skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego.

"Konkretne zarzuty dotyczące w przekonaniu prezydenta braku zgodności tej ustawy z konstytucją RP są trzy. Pierwszy z nich dotyczy różnicowania statusu zgromadzeń publicznych, przy zastosowaniu elementu konstrukcyjnego nieprzewidzianego na gruncie konstytucyjnym. Chodzi oczywiście o tzw. zgromadzenia cykliczne, które zostały do tej ustawy wprowadzone" - poinformował Magierowski.

Szef biura prasowego Kancelarii Prezydenta dodał, że drugi punkt ustawy mówi o wyłączeniu "możliwości zaskarżania przez organizatora zgromadzenia zarządzenia zastępczego wojewody o zakazie zgromadzenia".

"Wreszcie trzeci punkt - zakaz odbycia zgromadzeń nakazujący stosowanie nowo ustanowionych przepisów do zdarzeń, które miały miejsce przed ich wejściem w życie. Mówiąc krótko, językiem trochę mniej prawniczym, chodzi o to, że prawo nie powinno działać wstecz. To są trzy główne zarzuty" - tłumaczy rzecznik prasowy prezydenta.

W zamieszczonym na stronie internetowej KPRP uzasadnieniu wniosku złożonego do TK Duda podkreśla, że obowiązująca dotychczas ustawa "Prawo o zgromadzeniach" została przyjęta przez parlament w lipcu 2015 r., zaś stosowanie jej przepisów nie wzbudzało zastrzeżeń.

"Wprost przeciwnie, w zestawieniu z regulacją poprzednią, czyli ustawą Prawo o zgromadzeniach, jej następczyni z 2015 r. wprowadzała rozwiązania trafne i istotne dla realizacji jednej z podstawowych wolności" - zaznaczył prezydent. Jak podkreślił, "wolność zgromadzeń stanowi konieczny element demokracji i warunkuje korzystanie z innych wolności i praw człowieka związanych ze sferą życia publicznego"- czytamy w uzasadnieniu.

Jest to pierwsza ustawa skierowana do TK przez prezydenta Andrzeja Dudę.

JJ/PAP, IAR, Fronda.pl