Prezydent podtrzymuje swoje zobowiązania wobec tzw. frankowiczów

 

1. Wczoraj prezydent Andrzej Duda powtórzył, że podtrzymuje swoje zobowiązania wobec tzw. frankowiczów i że w jego Kancelarii trwają prace eksperckie nad poprawieniem wcześniej przygotowanego projektu ustawy.

Prezydent przypomniał, że projekt ustawy „o sposobach przywrócenia równości stron niektórych umów kredytów i umów pożyczki” powstał w jego Kancelarii z udziałem przedstawicieli środowiska tzw. frankowiczów.

W wyniku prac tego zespołu powstał projekt którego podstawą jest przeliczenie tzw. frankowych kredytów hipotecznych na złote po kursie sprawiedliwym, przy czym to przeliczenie może się dokonać w sposób dobrowolny, bądź przymusowy, a trzecią formą może być przeniesienie własności nieruchomości na bank w zamian za zwolnienie z długu.

2. Mimo istniejących w projekcie ustawy aż 3 sposobów przewalutowania tzw. kredytów frankowych zarówno Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) jak Narodowy Bank Polski (NBP) przygotowały szacunki jej skutków idące w dziesiątki miliardów złotych.

KNF opublikowała niedawno komunikat o skutkach tzw. ustawy frankowej przygotowanej przez Kancelarię Prezydenta, z mocnym stwierdzeniem, że jej wprowadzenie w życie będzie skutkowało stratami rzędu 67 mld zł dla banków, które takich kredytów udzielały (co wchodzi w skład tych strat, KNF jednak nie wyjaśnił).

Z kolei w lutym tego roku NBP ogłosił, że według jego wyliczeń przewalutowanie tzw. kredytów frankowych według mechanizmu przygotowanego w prezydenckim projekcie ustawy dotyczącej tych kredytów będzie kosztowało banki około 44 mld zł.

Jak stwierdził NBP taki byłby koszt zwrotu tzw. spreadów walutowych pobranych od klientów spłacających tzw. kredyty frankowe, a także koszt przewalutowania tych kredytów po tzw. kursie sprawiedliwym liczonym indywidualnie dla każdego kredytobiorcy.

3. To spore rozbieżności, Kancelaria Prezydenta zwracając się do KNF z konkretnymi pytaniami o policzenie kosztu każdej umowy tzw. kredytu frankowego, oczekiwała precyzyjnej odpowiedzi, natomiast Komisja znowu oparła się niestety na ankietach skierowanych do zainteresowanych banków, które przyjęły jak się wydaje strategię straszenia prezydenta i rządu skutkami przewalutowania.

Taka strategia straszenia jest zresztą realizowana w sprawie tzw. kredytów frankowych od momentu kiedy stała się ona publiczna, straszyli już poprzedni rząd zagraniczni właściciele banków, które takich kredytów udzielały, Związek Banków Polskich (ZBP), teraz dołączyli do tego wspomniani NBP i KNF.

Jeszcze większe wrażenie może robić podana przez KNF łączna suma strat wynosząca aż 320 mld zł jakie na operacji przewalutowania tzw. kredytów frankowych poniosą jej zdaniem banki, budżet państwa i kredytobiorcy.

Jak to jest możliwe, skoro wymieniona kwota jest dwukrotnie większa od wartości tzw. kredytów frankowych, którą do spłacenia teraz mają posiadacze tych kredytów, KNF do tej pory jednak nie wyjaśnił?

KNF podając przykłady swoich wyliczeń przestawił między innymi sytuację w której na umowie kredytu w wysokości 300 tysięcy złotych po średnio 8 latach spłacania, po przewalutowaniu, straty banku wyniosłyby aż 590 tysięcy złotych czyli byłyby wyższe od obecnego salda tego kredytu wynoszącego 490 tysięcy złotych.

4. Prezydent Andrzej Duda i eksperci przez niego powołani odnieśli się do tych danych KNF i NBP z rezerwą ale w oświadczeniu głowy państwa znalazło się stwierdzenie, że wprowadzane rozwiązania nie mogą zachwiać bezpieczeństwem sektora finansowego w naszym kraju.

Jak dodał dyrektor biura prasowego prezydenta Marek Magierowski jedną z rozważanych opcji przez prezydenckich ekspertów jest rozłożenie kosztów jakie mogłyby ponieść banki udzielające tzw. kredytów frankowych na dłuższy okres.

Zbigniew Kuźmiuk