Prezydent Andrzej Duda powołał 27 sędziów do Sądu Najwyższego. Uroczystość ich mianowania odbyła się bez udziału mediów. Jak podał wiceszef Kancelarii Prezydenta, minister Paweł Mucha, sędziowie powołani przez Głowę Państwa zasiadać będą w Izbie Cywilnej, Karnej oraz Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

Czyn prezydent jest odpowiedzią na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa i dokonany został w ramach zmian ustawodawczych przprowadzonych przez rząd Prawa i Sprawiedliwości i samego Dudę.

Kontrowersje wśród sił opozycyjnych wywołuje fakt, że stało się to wbrew orzeczeniom Naczelnego Sądu Administracyjnego, który swoimi decyzjami chciał takie powołania wstrzymać.

,,Reforma wymiaru sprawiedliwości jest dokonywana w interesie publicznym I kierując się interesem publicznym prezydent dokonał powołań. Nie ma wątpliwości, że decyzja prezydenta jest umocowana konstytucyjnie jak i ustawowo'' - zapewniał Paweł Mucha.

Opozycja twierdzi, że prezydent Andrzej Duda pogwałcił prawo. To echa twierdzeń, jakoby pisowska reforma sądownictwa była niezgodna z konstytucją. Uważna lektura tekstu konstytucji z 1997 roku nie uprawnia jednak do takich stwierdzeń.

mod/pap, fronda.pl