Politycy opozycji zachowali się podczas dzisiejszego orędzia prezydenta Andrzeja Dudy wprost skandalicznie. Najmniejszym problemem było to, że w geście "pokojowego protestu" przynieśli ze sobą białe róże.

"Spory wychodzące poza granice naszego kraju, nie budują pozycji naszej Ojczyzny, powodują przede wszystkim strach, agresję, poczucie beznadziei"- podczas tych słów głowy państwa przedstawiciele opozycji zaczęli tupać, buczeć i pokrzykiwać. 

Również po wystąpieniu prezydenta z ław zajmowanych przez opozycję rozległy się okrzyki "konstytucja". 

Niektórzy internauci zwrócili uwagę, że nie tylko zachowanie, ale i ubiór polityków opozycyjnych wobec obecnych władz i prezydenta pozostawiał wiele do życzenia: "Brak kultury, okłady i szacunku dla głowy państwa, T-shirty zamiast krawatów i pokrzykiwania. Nieelegancko to mało powiedziane"- to jeden z wpisów na Twitterze. 

"Takie zachowanie podczas #ZgromadzenieNarodowe opozycji jednak nie przystoi. Krzyki, docinki. To ważna rocznica i przemówienie. Cyrk potem"- skomentował inny internauta. 

Miejmy nadzieję, że głowa państwa wyciągnie odpowiednie wnioski, czy warto było w lipcu próbować "dogadać się" z tymi ludźmi. 

ajk/Fronda.pl