W sali BHP Stoczni Gdańskiej odbywa się pierwsza debata dotycząca nowej konstytucji. Prezydent Andrzej Duda zwrócił uwagę na szczególne znaczenie miejsca, w którym odbywa się pierwsza debata konstytucyjna.

"Dziękuję, że ta pierwsza debata dotycząca przyszłości ustrojowej Rzeczypospolitej, odbywa się właśnie tutaj, w Gdańsku, w historycznej sali BHP, która jest kolebką „Solidarności” i ma swoją piękną historię"- powiedział Duda. 

Głowa państwa podkreśliła, że to dzięki "Solidarności" nasz kraj przestał być tworem o nazwie Polska Rzeczpospolita Ludowa, a stał się Rzeczpospolitą Polską. 

"Ta dzisiejsza debata służy temu, żebyśmy po prawie 30 latach od tamtych przemian ustrojowych realizowali zmiany także poprzez naprawienie niedostatków znajdujących się w obecnej konstytucji"-mówił prezydent. 

Duda przypomniał o dwóch sytuacjach związanych z obowiązującą obecnie konstytucją, które go zawiodły. Pierwszą był spór kompetencyjny przed Trybunałem Konstytucyjnym na wniosek ówczesnego premiera Donalda Tuska przeciwko prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu.

"To uzmysłowiło mi, jak bardzo nieprecyzyjna jest polska konstytucja, jak nieprecyzyjny jest podział kompetencji, który przysługuje poszczególnym władzom"- podkreślił prezydent. Drugą taką sytuacją było podniesienie wieku emerytalnego. Głowa państwa zwróciła uwagę, że rząd PO-PSL zrobił to to pomimo protestów, "wbrew społeczeństwu, wbrew pracownikom". Mimo to prezydent Bronisław Komorowski szybko podpisał tę ustawę, a Trybunał Konstytucyjny uznał, że wszystko jest w porządku. 

"Na co innego ludzie się zgadzali, kiedy zaczynali budowanie swojego stażu emerytalnego. Ten głos nie został wysłuchany przez ówczesny rząd, że nie dopuszczono do referendum, że prezydent podpisał tę ustawę, a TK stwierdził, że wszystko jest w porządku. Poważne zmiany w Polsce i nowa konstytucja są potrzebne. Tak, jak potrzebne są zmiany w sądownictwie"-zaznaczył Andrzej Duda.

Jak dodał, Konstytucja ma służyć obywatelom, a nie elitom. W ocenie prezydenta, większość jej zapisów obecnie sprzyja temu, by społeczeństwo elitaryzowało się, co z kolei powoduje, że elity odrywają się od społeczeństwa. Głowa państwa przypomniała, że referendum w sprawie konstytucji chce prawie 80 procent Polaków. 

"Nie wiedziałem, że jest takie ogromne poparcie. To pokazuje, że Polacy dojrzeli i widzą, gdzie są niedostatki, a gdzie są dostatki, że przeżyli te momenty związane z zawodem nad niektórymi elementami konstytucji"- podkreślił Andrzej Duda. Doprecyzował jednocześnie, że w obecnej konstytucji jest wiele dobrych elementów, są jednak i takie, które się nie sprawdziły.

"Wszyscy jesteśmy przywiązani do niepodległości Rzeczpospolitej Polski, bo wiemy, że tylko w takim państwie jesteśmy w stanie stanowić o sobie. Ta nowa idea konstytucyjna ma być wyjściem w przyszłość. Tak naprawdę będziemy tę konstytucję tworzyli dla nowego pokolenia. Ma ona czerpać z doświadczenia walki o niepodległość, czasów zniewolenia przez system komunistyczny. Konstytucja z 1997 roku jest konstytucją okresu przejściowego, w którym odbudowujemy demokrację, w którym uczymy się jej na nowo. Suma doświadczeń jest bardzo duża i z łatwością pozwala na jej ocenę. To czas, żeby jej oceny dokonało społeczeństwo"-przekonywał Duda.

Prezydent poinformował, że chce, aby referendum odbyło się w przyszłym roku 11 listopada lub w dniach 10-11 listopada. Jak zaznaczył, jest to "niezwykle ważny moment dla nas wszystkich, Polaków, bo wszyscy jesteśmy przywiązani do niepodległości RP, do suwerennego państwa, bo tylko w takim państwie możemy sami stanowić o sobie".

Konstytucję z 1997 roku prezydent uważa za konstytucję okresu przejściowego. Chciałby, żeby jej oceny dokonali nie tylko konstytucjonaliści, ale również obywatele. Poruszone mają być takie kwestie, jak finansowanie służby zdrowia, system emerytalny, podział władz, sposób wyboru prezydenta, liczba parlamentarzystów itp. Andrzej Duda wyraził nadzieję na dyskusje oraz debaty organizowane przez wszystkie środowiska, w całym kraju, gdyż ważny jest każdy głos i każda idea.

"Mogę powiedzieć jako prezydent i ten, który ma do pomocy KPRP, ministrów, doradców i innych współpracowników, że będę się starał i będziemy się starali w tych debatach brać udział"- podkreśliła głowa państwa.

JJ/wpolityce.pl, Fronda.pl