Prezydent Andrzej Duda udaje się przed południem do Bułgarii, gdzie weźmie udział w dwunastym spotkaniu przywódców państw grupy Arraiolos. Grupa ta po raz pierwszy spotkała się w 2003 roku z inicjatywy ówczesnego prezydenta Portugalii Jorge Sampaio. Skupia przywódców między innymi takich państw jak Włochy, Niemcy, Łotwa, Słowenia, Węgry. W tym roku rozmowy zdominują dwie kwestie: przyszłość Unii Europejskiej i euroatlantycka integracja Bałkanów.

W czasie wizyty prezydentowi będzie towarzyszyła żona Agata Kornhauser-Duda.

Minister w Kancelarii Prezydenta Krzysztof Szczerski powiedział, że w Europie jest obecnie silna potrzeba dyskusji. Zwłaszcza teraz, gdy Unia Europejska zmaga się z problemem imigrantów, a Brytyjczycy opowiedzieli się za wyjściem ze Wspólnoty. "Jest silna potrzeba i decyzji politycznych i działań politycznych, ale przede wszystkim jest pilna potrzeba, by Europa znowu znalazła pomysł na samą siebie" - mówił minister. Jego zdaniem, mamy nie tylko kryzys wywołany Brexitem, problemem imigrantów, przyszłości strefy euro, ale także poważny deficyt idei europejskiej.

Minister powiedział, że prezydent Andrzej Duda będzie mówił o konieczności odzyskania zaufania do Unii przez Europejczyków. "Prezydent będzie bardzo wyraźnie mówił o tym, że kluczem do przyszłości Europy jest odzyskanie przez Europejczyków zaufania i wiary w to, że to oni kształtują politykę europejską, że to, co dzieje się w Europie, jest zgodne z ich wolą, że przywódcy polityczni, instytucje słuchają obywateli i szanują ich głos", powiedział Krzysztof Szczerski.

Przywódcy spotkają się w Sofii i w miejscowości Płowdiw. Przewidziano kilka roboczych sesji zatytułowanych między innymi: "Jak zwiększyć zaufanie do Unii Europejskiej w czasach rosnącego ryzyka i braku stabilności w porządku międzynarodowym", a także "Bałkany - historyczna transformacja: od miejsca rozgrywek interesów Wielkich Mocarstw do zintegrowanej części Zjednoczonej Europy". Na koniec przewidziano konferencję prasową prezydentów.

dam/IAR