Polski prezydent Andrzej Duda opublikował dziś na łamach niemieckiego „Die Welt” artykuł, w którym stara się przekonać jak ogromnie ważnym sprawdzianem dla całej wspólnoty europejskiej jest obecna napięta sytuacja wokół zagrożonej rosyjską agresją zbrojną Ukrainy.

„To wielki test dla naszej solidarności, pokazujący, czy naprawdę jesteśmy przywiązani do wartości, które wspólnie wyznajemy” – podkreśliła głowa polskiego państwa, przypominając, że Ukraina pragnie być częścią zachodniej Europy i będzie o to walczyć, nie tylko na drodze reform.

Andrzej Duda na łamach wysokonakładowego niemieckiego dziennika przestrzegł Europę: „Jeśli dla świętego spokoju, interesów gospodarczych albo politycznych ambicji poświęcona zostanie Ukraina i jej zachodnie aspiracje, będzie to olbrzymi cios nie tylko dla ukraińskiego społeczeństwa, lecz także dla całej wspólnoty Zachodu”.

Prezydent RP tłumaczył także, że nikt na Starym Kontynencie, a szczególnie Polska naznaczona własnym doświadczeniem historycznym – nie chce wojny, gdyż „jest to zawsze wielka tragedia, niosąca za sobą olbrzymią liczbę ofiar i ludzkich nieszczęść”.

„Dlatego naszym zadaniem jako wspólnoty Zachodu jest robić wszystko, żeby do wojny nie dopuścić” – skonstatował Andrzej Duda, apelując jednocześnie, by w strategii politycznej czołowych europejskich przywódców Ukraina nie stała się przedmiotem, lecz podmiotem, a jej droga „na Zachód musi pozostać otwarta”.

„W ostatnich latach pojawiały się głosy, że formuła Sojuszu Północnoatlantyckiego się wyczerpała, że Europa sama powinna zadbać o swoje bezpieczeństwo. Ale teraz, w sytuacji prawdziwego zagrożenia, widzimy wyraźnie, jak mocne są wciąż więzi transatlantyckie i że nie ma lepszej formuły współpracy wojskowej w Europie niż NATO. A Stany Zjednoczone są i powinny pozostać liderem w kwestii bezpieczeństwa” – podkreślił w konkluzji swych przemyśleń zawartych na łamach „Die Welt” polski prezydent.

 

ren/PAP